Cześć wszystkim! Trochę mnie tu nie było, a nawet bardzo trochę, bo aż ponad miesiąc. Ale w ostatnim czasie naprawdę nie miałam zbyt dużo czasu na czytanie. Już w sierpniu rzadko tu byłam, ale coś się pojawiało. We wrześniu trochę się pozmieniało, stąd też mało miałam czasu, aby usiąść i poczytać, a potem ciężko było mi tu coś naskrobać. Moja aktywność zmniejszyła się również na instagramie, ale staram się bywać tam częściej. Także możecie zajrzeć również tu: kacik_ksiazkowy. A tymczasem przedstawiam Wam bardzo krótko kilka książek, które udało mi się przeczytać pod koniec sierpnia i we wrześniu.
PROKURATOR - PAULINA ŚWIST
Jeszcze niedawno było głośno o
Paulinie Świst i jej nowej książce „Prokurator”, a potem
kolejnych. Czytałam kilka nawet dobrych opinii, także pomyślałam
że z chęcią sprawdzę, czy i mnie zainteresują jej książki. I
muszę powiedzieć, że nie było źle. Co prawda nie była to
najlepsza książka, ale spędziłam z nią miło czas. Autorka
stworzyła co prawda mało orginalną fabułę, ale potrafiła
zaciekawić, a to ważne. Czytałam z zainteresowaniem, chociaż
książka też jest przewidywalna. Myślę, że z czasem poznam
również kolejne książki autorki.
DROGA UCIECZKI - RACHEL ABBOTT
Wiecie, polubiłam twórczość Rachel
Abbott od pierwszej książki, którą przeczytałam. Co prawda u nas
seria z Tomem Douglasem pojawiła się w niewłaściwej kolejności,
ale wtedy mi to nie przeszkadzało. Teraz, kiedy pojawiła się
wcześniejsza książka, czyli część druga było mi szkoda, że
czytam ją po wszystkich kolejnych częściach.
Wracając co części drugiej. „Droga
ucieczki” opowiada między innymi o dwóch siostrach Ellie i Leo,
które miały ciężką przeszłość i z którą muszą się teraz
zmierzyć. Pomiędzy ich zmaganiami prowadzona również jest inna
sprawa, a mianowicie młoda dziewczynka Abbie Cambell zostaje
potrącona. Kto porwał dziewczynkę, a kto ją potrącił? Czy był
to wypadek, czy też nie? Cała sprawa z Abbie połączona jest z
siostrami i ich przyjaciółmi. Rachel Abbott znowu mnie nie zawiodła
w tej kwestii. Mieszała i zrzucała podejrzenia na kilka osób.
Właściwie każdy bohater miał coś na sumieniu, ciężko tez było
wytypować, kto stoi za tym wszystkim i najważniejsze: dlaczego.
Dlatego miałam niemałą niespodziankę, gdy prawda wyszła na jaw.
Książka mi się podobała, chociaż kolejne części były jednak
lepsze.
BEGIN AGAIN - MONA KASTEN
Bardzo lubię też sięgnąć po
książki typu love story na tle akademickim. Kiedy to młodzi ludzie
próbują zmierzyć się z dorosłym życiem. Na myśl tu od razu
przychodzi mi Elle Kennedy i jej seria. Teraz tez przyszła pora na
Mone Kasten i jej serię.
Główna bohaterka – Allie przybywa
do odległego miasta, aby zacząć studiować. Tak się składa, że
zamieszkuje z przystojnym studentem Kadenem, którego oczywiście
polubiłam. Nie skradł co prawda mojego serca, jak inni bohaterowie
w takich książkach, czasem mnie drażnił, ale jednak sympatia się
pojawiła. Co innego mogę powiedzieć o Allie, nie polubiłyśmy się
za bardzo. Dziewczyna irytowała, jej zachowanie czasem naprawdę
drażniło. Jakoś nie potrafiła mnie do siebie przekonać. Stąd
też cała książka okazała się dobra, ale nie bardzo dobra.
Czytałam wiele cudownych opinii, jednak mnie książka nie kupiła.
Nie była najlepsza, i właśnie tu się trochę zawiodłam, bo
oczekiwałam że i mnie książka oczaruje.
KIEDY WRÓCĘ - AGNIESZKA LINGAS-ŁONIEWSKA
Najpierw była część pierwsza "Kiedy zniknę" opowiadająca o młodych ludziach, którzy muszą się zmierzyć z przeszłością swoich rodziców. Teraz oni trochę dorastają i zmierzają się z własnymi problemami. Jednak, no cóż... tajemnice rodziców na nowo ciążą nad głównymi bohaterami.
Miałam przerwę od pierwszej części, więc na nowo miałam problem z bohaterami, ale szybko się odnalazłam. Muszę przyznać, że bohaterowie znowu nie skradli mojego serca i żadne z nich nie stało się dla mnie bliższe, podobnie jak było w części pierwszej. Myślę nawet, że Kiedy zniknę podobała mi się o wiele bardziej.
NIEODNALEZIONA - REMIGIUSZ MRÓZ
Jak wiecie bardzo lubię twórczość tego pana, także z chęcią poznaje jego nowe książki. Z mega zainteresowaniem sięgnęłam po Nieodnalezioną i wiecie co? Podobała mi się książka. To znaczy, może i inne jego książki bardziej mi się podobały, ale ta zainteresowała i dobrze się z nią bawiłam. Autor zainteresował. Stworzył dobrą fabułę i jak zwykle dużo mieszał. Mącił w głowie. Próbowałam poskładać w całość i na początku mi to nie wychodziło, ale z czasem też coś tam zebrałam w całość. Stąd też nie miałam na końcu jakiegoś wielkiego zaskoczenia. Tutaj też właśnie zakończenie mnie do końca nie zadowoliło. No dobra, może trochę narzekam, ale jednak całość mi się podobała, więc to była dobra książka i tak.
Pozdrawiam, Ania 💓
Ciekawe tytuły. Zaczytanego października!
OdpowiedzUsuńCiekawe tytuły. Kojarzę je tylko z blogów - nie czytałam.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe czytelnicze miesiąc za Tobą. 😊
OdpowiedzUsuńNie znam żadnej z tych książek ;)
OdpowiedzUsuńSuper, ciekawe pozycje. Może się skuszę..
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na małe rozdanie: http://hiddenxguns.blogspot.com/2018/09/before-przed-pojawieniem-sie-after.html
Uch, a miałam ochotę na begin again, widzę jednak, że to nie dla mnie :/
OdpowiedzUsuńPOCZYTAJ ZE MNĄ
Oby było tylko lepiej bo brakuje mi tu ciebie! Ciekawe tytuły czytałaś, a skończyłaś już Poza rytmem?
OdpowiedzUsuńSporo książek przeczytałaś, niestety jeszcze żadnej z nich nie znam ;/
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się "Nieodnaleziona" podobała :D pozostałych nie czytałam, aczkolwiek książkę Rachel Abbot chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńA mi się dylogia Agnieszki Lingas-Łoniewskiej podobała i przeczytałam ją jednym tchem... A po książki Remigiusza Mroza zamierzam sięgnąć, bo póki co przeczytałam jedynie "Behawiorystę"...
OdpowiedzUsuń