Witajcie kochani! Dzisiaj książka, na którą bardzo czekałam i po tak wielu dobrych opiniach nie mogłam się doczekać, aż i ja poznam tę historię. Ale jak wiecie ile ludzi, tyle różnych opinii. Jednym książka może się podobać, drugim niekoniecznie. Tak już bywa.
Autor: Tillie Cole
Tytuł: Tysiąc pocałunków
Tytuł: Tysiąc pocałunków
Data wydania: 17 maja 2017
Ilość stron: 440
Wydawnictwo: Filia
W skrócie o
fabule: Rune i Poppy poznają się, gdy są dziećmi. Zaprzyjaźniają się i już od
małego są nierozłączni. Kiedy są nastolatkami chłopak wraz z rodzicami musi
wyjechać. Rozstają się i po czasie ich kontakt się urywa. Kiedy po dwóch latach
Rune wraca z Norwegii, to już nie jest ten sam Rune i jest całkiem inaczej, a Poppy do tego wszystkiego stara się go unikać. Co się
wydarzyło podczas tych dwóch lat rozłąki?
Zapowiadało się
naprawdę ciekawie. Sama fabuła może aż tak nie zachęcała, ale sama okładka, sam
pomysł na temat pocałunków – to zachęciło bardziej.
Miałam oczekiwania co do książki. Także cieszyłam się, gdy zaczęły pojawiać się zachwycające opinie. Czasem też zdarzyło się, że przeczytałam kilka mniej pozytywnych opinii, ale zazwyczaj były jednak one zachęcające. Wiecie,
co? Ja jednak jestem w tej grupie czytelników, którzy nie rozumieją do końca zachwytów nad książką. Z jednej strony książka jest dobra, ale miała swoje wady.
Już
sam początek mnie irytował. Autorka zaczęła od przedstawienia przyjaźni
pomiędzy tą dwójką, kiedy byli dziećmi, a miałam wrażenie, że czytam o
dorosłych ludziach. Potem się nic nie zmieniło. Rune i Poppy byli nastolatkami
a wyrażali się jakby mieli kupę lat życia za sobą, jakby o nim naprawdę wiele
wiedzieli. No dobrze, mówili pięknie o miłości, o przyjaźni o smutku, o
nadziejach, pragnieniach, można z tego wyciągnąć wiele pięknych cytatów, ale
dla mnie te ich rozmowy były niestety trochę sztuczne. Mieli siedemnaście lat,
a miałam wrażenie, że mam przed sobą całkiem innych bohaterów. Nie jestem do
tego przyzwyczajona, także niestety strasznie mnie to denerwowało.
Ogólnie
historia ta była naprawdę piękna. Pięknie przedstawiona historia miłosna, która
wzrusza, bo i mnie wzruszyła pod koniec, a jednak ma swoje wady. Cała ta
przyjaźń i miłość bohaterów była zachwycająca, wzruszająca, jak bardzo się
kochają w takim młodym wieku i ile dla siebie wzajemnie znaczą, a jednocześnie
była zbyt idealna, nawet nierealna. Akcji też za wiele nie było w książce, bo ciągle były rozciągane opisy uczuć, ciągnęły się i ciągnęły. Epilog? No cóż chyba lekko naciągany.
Książka
ta nie wciągnęła mnie od pierwszych stron. Muszę przyznać, że się czasem nudziłam.
Potem pewne sceny spowodowały moje zainteresowanie, ale w dużej części i tak
się nudziłam czytając.
Chciałam jeszcze wspomnieć o pomyśle o tych karteczkach, pocałunkach w słoiku. Na początku bardzo mnie zaciekawił ten pomysł, mówię sobie, że to coś nowego. Ale w połowie historii czasem ten pomysł już zaczął irytować.
Podsumowując jest mi przykro. Przykro, że historia okazała się dla mnie nieco słabsza. Miałam duże oczekiwania co do książki, co do samego pomysłu i się bardzo niestety zawiodłam. Jednak z drugiej strony sama historia nie jest zła, jest piękna na swój sposób, a jednak do mnie jakoś nie przemawia do końca.
Już kończę, przepraszam, że tak się rozpisałam. Jak pisałam dużo osób chwali, więc może akurat Wam się spodoba i zachwyci Was ta historia. Pozdrawiam! 😊😊
mam w planach ♥
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ♥
http://nie-oceniam-po-okladkach.blogspot.com/
Z romansami to tak, jak na początku nie będzie tego "czegoś", to już wiem że dalej będzie droga przez mękę...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
mowmikate
Kurcze, trochę słabo, że nie wiesz jakie w końcu wywarła na Tobie wrażenie :/ Ja nir planowałam przeczytać i chyba nic się w tej kwestii nie zmieniło.
OdpowiedzUsuńHmm, intrygował mnie tylko pomysł tych karteczek, ale teraz sama nie wiem. Nawet bohaterowie nieadekwatni do sytuacji :( Szkoda
OdpowiedzUsuńTak, pomysł z karteczkami był świetny, ale jednak mnie do końca też nie zadowolił. :)
UsuńJuż na początku recenzji przypuszczałam, że historia Ci się nie spodoba. Szkoda, że dialogi były napisane w taki dorosły sposób. Mam ogromną chęć przeczytać tę książkę.
OdpowiedzUsuńMoże akurat Tobie się spodoba :)
UsuńCzeka na półce i nie mogę się jej doczekać : )
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że mi się spodoba, bo właśnie bardzo dużo super opinii słyszałam : )
Pozdrawiam :*
lajla-books.blogspot.com
Zdecydowanie wole gdy w książce przeważają dialogi. Skoro twierdzisz, że w tej pozycji są rozciągane opisy uczuć to zdecydowanie mnie to zniechęca. Chociaż rzeczywiście sporo pozytywnych opinii na jej temat słyszałam 😊
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Maobmaze.blogspot.com
Tak, pełno pozytywnych opinii, więc sama sądziłam, ze będę zadowolona, no ale niestety.. :/
UsuńSzkoda, że Cię zawiodła. Jestem ciekawa do której grupy ja bym się zaliczała po przeczytaniu tej książki. Chętnie się przekonam, czy podzielę Twoje zdanie, czy może do mnie bardziej przemówi ;)
OdpowiedzUsuńW takim razie jestem ciekawa Twojej opinii :)
UsuńNo ja też miałam wygórowane oczekiwania i tak jak ty zawiodło mnie te ich zachowanie.. Wiek itp. Masakra. :)
OdpowiedzUsuńOpisy nudzą i zniechęcają przeważnie.
OdpowiedzUsuńKsiążki nie czytałam.
OjOj, chyba na razie sobie odpuszczam ten tytuł :) obawiam się, że historia może mnie niesamowicie wymęczyć ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
dziennikbibliotekarki.blogspot.com
Przed sięgnięciem po tę pozycję nie miałam żadnych wybitnych oczekiwań, więc nawet mi się podobała. Ale miała dużo słabych momentów, a pewny element w zakończeniu mnie zirytował. :/ Nie uważam czasu przeznaczonego na nią za stracony, bo przez większość czasu dobrze mi się czytało. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
febliki
Ja niestety miałam oczekiwania i się zawiodłam, szkoda :/
UsuńWidziałam chyba gdzieś recenzję tej książki. Nie jestem pewna, bo z opisu coś kojarzę, ale chyba nie porwała mnie tak bardzo ten opis. W każdym razie wiem, żeby nie czytać, albo nie nastawiać się na zbyt wiele, kiedy jakimś sposobem trafi w moje rączki.
OdpowiedzUsuńMuszę przeczytać tę książkę. Po prostu muszę!
OdpowiedzUsuńTa chyba pierwsza recenzja z zastrzeżeniami jaką czytam! Książka jeszcze przede mną, więc jestem ogromnie ciekawa jakie wrażenie na mnie zrobi :)
OdpowiedzUsuńhttp://zofiawkrainieksiazek.blogspot.com/
Może akurat Tobie się spodoba :)
UsuńMiałam zamiar sięgnąć po książkę, ale stwierdziłam, że jednak sobie odpuszczę. Czułam, że to będzie kolejna młodzieżówka, która niewątpliwie mnie będzie nudzić. Tak jak piszesz, te karteczki faktycznie mogą nudzić, bo ileż można ciągnąć jeden temat?
OdpowiedzUsuńChyba robię się za stara na takie książki.
Tak, początkowo pomysł z karteczkami był świetny, ale z czasem zaczął nużyć.
UsuńJestem jej ciekawa i być może przeczytam ją :)
OdpowiedzUsuńCzeka w swojej kolejce na przeczytanie :) Już nie mogę się doczekać :)
OdpowiedzUsuńZ tą miłością od dziecięcych lat autorka faktycznie przesadziła. Zakochani w sobie ośmiolatkowie, to małe przegięcie. I też przeszkadzały mi dialogi, które były sztuczne do bólu - głównie w drugiej połowie książki. Aczkolwiek powieśc jako całość wypadła dobrze i mi się podobała :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
houseofreaders.blogspot.com
A ja czytałam książkę i mi się bardzo ona podobała. mój blog
OdpowiedzUsuńJeśli wpadnie mi gdzieś w moje rączki to z przyjemnością przeczytam :)
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Z jednej strony pewnie wpływ na Twój odbiór miały duże oczekiwania, a z drugiej tak czasami bywa, że to, co innych mocno porusza, nas niekoniecznie musi :) Szkoda, że Cię ta historia nie zauroczyła - ja w najbliższych planach raczej jej nie mam :)
OdpowiedzUsuńKocham ta autorkę-w swoim dorobku ma świetne książki - polecam :)
OdpowiedzUsuń