Witajcie kochani! Ostatnio coraz rzadziej tu bywam, podobnie jak na Waszych blogach, ale w ostatnim czasie ciągle brakuje mi czasu. Próbuję czytać w każdej wolnej chwili, ale strasznie mało ich. Ostatnio ciągle tylko uczelnia i uczelnia. Ciężko pogodzić pisanie pracy z bieżącymi obowiązkami na studiach, cały czas jak nie prezentacje, referaty to koła. Już nie mogę się doczekać świąt, kiedy będę miała trochę wolnego i mam nadzieję, że znajdę trochę więcej czasu na książki. Dobra, nie marudzę już Wam. Myślę, że macie całkiem podobnie, bo szkoła, studia, niektórzy jeszcze łączą to z pracą, więc wszyscy bardzo dobrze się rozumiemy. A teraz zapraszam Was na zaległą jeszcze opinie książki "Tysiąc pięter". (Wielkie szczęście, że mam kilka zaległych właśnie opinii bo nawet jak skończę jakąś książkę, to nie mam też kiedy napisać kilka zdań na jej temat.) 😀
Tytuł: Tysiąc pięter
Autor: Katharine McGee
Liczba stron: 416
Data wydania: 26 kwietnia 2017
Wydawnictwo: Moondrive
Autor: Katharine McGee
Liczba stron: 416
Data wydania: 26 kwietnia 2017
Wydawnictwo: Moondrive
Kiedy czytałam w zapowiedziach o tej książce, bardzo mnie zainteresowała. Manhattan. Rok 2118. Ciekawi bohaterowie. Tajemnice. Sekrety. Intrygi. Porównanie do Plotkary, którą uwielbiam. Książka zaintrygowała. Ale po opiniach mój entuzjazm trochę opadł. Czy słusznie?
Na początku mamy prolog, który potrafi zaciekawić! Wiemy, że spotkamy się z pewną tragedią. Chcemy poznać losy tych bohaterów, dowiedzieć się co, jak, dlaczego i najważniejsze: kto? Więc zaintrygowana przerzuciłam kartkę i zaczęłam czytać. Nie powiem, że książka wciągnęła mnie od pierwszych stron. Bo tak nie było. Pierwsze 50-70 stron to takie poznanie bohaterów, a mamy ich kilku. A dopiero później, bliżej setnej strony zaczyna coś się dziać. Tak! Tajemnice i intrygi. Bohaterowie, którzy zmagają się ze swoimi lękami, problemami. Każdy bohater coś ukrywa przed innymi, ma swoją mroczną stronę i nie chce, aby to wyszło na jaw. Czy im się to uda?
Krótkie rozdziały poświęcone każdemu bohaterowi. Wątki, które ich łączą. Autorka potrafiła nimi zainteresować. Nie wymyśliła tu niczego, czego jeszcze nie było w innych książkach, bo wplotła romans, nieodwzajemnioną miłość, uzależnienia, problemy rodzinne. Bardzo charakterystyczne postacie, każdy był inny, miał swoje zalety jak i wady.
Nie wiem, czy umiałabym wybrać ulubionych bohaterów. Może mogłabym się skłonić do Avery i Atlasa, a może to Cord? Każdy bohater miał w sobie coś i historia każdego z nich była ciekawa. Występowały przeróżne emocje w stosunku do nich. Bywało tak, że irytowali niektórzy. Ale wiecie, bardzo się zżyłam z tymi bohaterami i nie chciałam kończyć tej historii. Mogłabym czytać jeszcze o nich i czytać. Autorka też poruszyła wątek o nowszej technologii. W końcu historia toczyła się w 2118 roku. Ten zabieg również mi się podobał.
Zakończenie? Przez całą książkę się zastanawiałam, próbowałam sobie odpowiedzieć na pytanie z prologu: kto i dlaczego? Trochę mnie zaskoczyło to, w jaki sposób autorka zakończyła historię tych wszystkich bohaterów, ale też czuję wielki niedosyt. Czy będzie jakaś kolejna część? Oby szybko!
Jeśli lubicie sięgać po książki młodzieżowe, jeśli lubicie wszelkie dramaty, intrygi to koniecznie dajcie szansę tej książce. Może akurat i Wam się spodoba? Może pewne wątki były przewidywalne, ale ja przyjemnie spędziłam czas z tą powieścią.
Życzę Wam miłego weekendu!
Pozdrawiam, Ania :)
Czytałam tak różne opinie o tej książce, że sama nie wiem czy po nią sięgnę.:)
OdpowiedzUsuńChce zapoznać się z treścią książki, ale kiedy po nią sięgnę - nie wiem :)
OdpowiedzUsuńChyba skuszę się na tę książkę. Jestem ciekawa jak ja ją odbiorę. ;)
OdpowiedzUsuńMoże się skuszę, nie mówię nie :) A co do braku czasu - rozumiem Cię doskonale, bo też teraz cierpię z tego powodu ;)
OdpowiedzUsuńMam mieszane uczucia. Każdy mówi o niej co innego.
OdpowiedzUsuńMmm, właśnie n to mam ochotę. Coś młodzieżowego,lekkiego i ciekawego (w kontraście do lektur!)
OdpowiedzUsuńNo kurcze chciałabym przeczytać, ale ostatnio moja lista ani trochę się nie skraca :/ Nie wiem czy znajd dla niej czas.
OdpowiedzUsuńNajbardziej w tej książce podoba mi się okładka :D Nie wiem czy po nią sięgnę, może kiedyś.
OdpowiedzUsuńPorównanie do Plotkary i mnie przekonuje, ja również cenię takie klimaty :)
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa tej książki, zwłaszcza, że jakiś czas temu bardzo często widziałam ja na instagramie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, maobmaze ♥
Rozglądnę się za nią w wolnym czasie, na razie mam zbyt wiele obowiązków.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że to nie moje klimaty ale doświadczenie podpowiada mi że czasem warto wyjść poza strefę swojego komfortu bo można się miło zaskoczyć :)
OdpowiedzUsuńA mnie właśnie na początku w ogóle dk siebie nie przekonała, zrobiły to dopiero opinie ;) Na razie jeszcze jej nie czytałam, ale jak nadarzy się okazja to dam jej szansę ;)
OdpowiedzUsuńBardzo chcę ją przeczytać, a leży już od jakiegoś czasu u mnie na półce.
OdpowiedzUsuń