sobota, 16 grudnia 2017

104. "Zły Romeo" - Leisa Rayven

Tytuł: Zły Romeo
Autor: Leisa Rayven

Cykl: Starcrossed (tom 1)
Liczba stron: 400
Data wydania: 29 marca 2017
Wydawnictwo: Otwarte

„Cassie była uroczą dziewczyną z wielkimi ambicjami. Piekielnie zdolny Ethan miał reputację złego chłopca. Zagrali Romeo i Julię – i zmieniło się wszystko. Wielka miłość, jak w dramacie Szekspira, była im pisana. Jednak „zły Romeo” złamał „Julii” serce...

Kilka lat później grają razem na Broadwayu. Gdy spotykają się na scenie, są zmuszeni do konfrontacji z własnymi emocjami. Ethan próbuje odzyskać zranioną Cassie, jednak oboje w niczym nie przypominają siebie sprzed lat... Czy kiedy kurtyna opadnie, ujawnią, co tak naprawdę kryje się w ich sercach?”

Książka ta znalazła się na mojej półce zaraz po premierze, ale jakoś ciężko mi było się za nią zabrać. Zwłaszcza, jak czytałam o niej trochę mniej pozytywne opinie. Ale wiecie, co? Mi się książka spodobała. Oczywiście miała swoje minusy, ale z przyjemnością zapoznawałam się z tą historią. Na początku też spodziewałam się tutaj czegoś innego. Nie czytałam jeszcze książki, w której to bohaterowie są aktorami, którzy mają przedstawiać sztukę. Dlatego tutaj liczyłam na coś więcej, ale nie dostałam tego. Książka ta, to po prostu chyba zwykłe new adult. Dwójka zakochanych w sobie młodych ludzi spotyka się ponownie po kilku latach. Ich historia jest opowiadana w teraźniejszości i w przeszłości, w której mogliśmy się dowiadywać co zaszło pomiędzy nimi i dlaczego się rozstali.

Co do samych bohaterów. Powiem Wam, że Cassie to kolejna główna bohaterka, która mnie delikatnie irytowała. Strasznie mi przeszkadzało jej ciągłe myślenie o seksie, o penisie Ethana, który mógłby wygrać nawet w jakimś tam konkursie. O boże, serio? Ta dziewczyna była ciągle napalona i to strasznie irytowało. Ethana polubiłam. Szkoda, że narratorem była tylko dziewczyna. Hm, chociaż… chciałabym się dowiedzieć, co tak naprawdę myśli chłopak, ale z drugiej strony ta jego tajemniczość też była ciekawa.

Autorka ma przyjemny styl, że szybko i dobrze się czytało. Wplatała wiele humoru, co sprawiało że czytało się jeszcze lepiej. Lubię humor w książce, a tu było go wiele, i to wielki plus za to, więc bardzo mi się to podobało. Nie jest to jakaś lektura, która wprawia nas w zachwyt, ma swoje małe wady, ale dla mnie nie była taka zła. Z chęcią się skuszę na drugą część.

11 komentarzy:

  1. Ja z tej książki chcę zapamiętać tylko humor. Był nieziemsko dobry! Reszta nie... :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo chętnie przeczytam tę pozycję, lubię takie lekkie książki. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam - bardzo emocjonalna powieść. Wczoraj skończyłam Złą Julię :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Po dłuższym czasie od przeczytania sądzę, że to była raczej słaba lektura. Główna bohaterka irytowała mnie tym, że tak łatwo dała mu szansę wbrew pozorom, a całość zakończyła się jakby w połowie akcji..

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię takie książki, więc jak najbardziej jestem na tak :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawe jest to, że bohaterowie kiedyś ze sobą byli, a więc nie jest to historia o miłości od pierwszego wejrzenia. Mimo to do książki mnie nie ciągnie - czuję, że bym się w niej nie odnalazła.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie, nie nie. Cassie mnie tak irytowała tym, że chciała przelecieć wszystko co ma penisa, że ledwo dobrnęłam do końca. Zakończenie też "z pupki", bo kończy się ni w 5 ni w 9. Owszem wiem, że to ma być trylogia, ale zostawianie książki w połowie akcji jest beznadziejnym pomysłem. Po Julie i kolejną część nie sięgne- szkoda mojego czasu. Ale fakt faktem, humor ratował delikatnie ta książkę.

    Pozdrawiam,
    Paulina :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja niestety należę do osób, które negatywnie oceniły książkę :)
    Kinga

    OdpowiedzUsuń
  9. Też lubię humor w książkach :)

    OdpowiedzUsuń