sobota, 10 września 2016

Książkowo #6

Podczas jednego z postów Książkowo#5 w połowie sierpnia pisałam o książkach, które udało mi się przeczytać podczas mojej nieobecności. Wspomniałam, że zostały jeszcze dwie pozycje, które przeczytałam, a o których jeszcze nie pisałam. Tak, więc zaprezentuję je dziś plus dwie inne, które przeczytałam w międzyczasie. Znacie którąś? Zapraszam :)



Olga Rudnicka - "Były sobie świnki trzy"
 
Trzy kobiety, które mają bogatych mężów i wiele wolnego czasu dostrzegają, że nie są jednak w pełni szczęśliwe, dlatego postanawiają zmienić swój stan cywilny i pozbyć się swoich mężów, tak po prostu.

Jolka, Martusia i Kama chcąc zrealizować swój cel spotykają się i opracowują plan, jak zostać wdową. Bogatą wdową. I mimo iż mają zapał, nie potrafią dobrze zrealizować swojego celu, aż do momentu, w którym zdarza się jeden przypadek, a potem drugi i następny. Po prostu dziwny zbieg okoliczności, a one zostają upragnionymi wdowami.

Książka o charakterze kryminału z komedią w tle, czyli to co możemy znaleźć w książkach autorki Olgi Rudnickiej. Już jakiś czas temu zapoznałam się z jej twórczością. Przeczytałam serię Natalii 5, która bardzo mi się spodobała. Tutaj, mimo iż podobała mi się książka „Były sobie świnki trzy” nie byłam nią tak zachwycona, jak innymi książkami autorki.

Jednakże, kto uwielbia książki Olgi Rudnickiej – polecam jak najbardziej! :) 


Kasie West - "Chłopak na zastępstwo

Gia jest szkolną gwiazdą. Ma wspaniałe przyjaciółki i fajnego, starszego chłopaka, o którym ciągle opowiada. Zbliża się bal maturalny i w końcu istnieje okazja, że Gia przedstawi znajomym swojego chłopaka. Tutaj jednak pojawia się problem. Tuż przed balem, na szkolnym parkingu Bradley zrywa z Gią. Dziewczyna jest załamana. Boi się, ze przyjaciółki uznają, że jest kłamczuchą, która wymyśliła sobie chłopaka. Jest tak zdesperowana, że prosi o pomoc przypadkowego chłopaka.

To miała być mała przysługa. Chłopak miał udawać Bradleya, a potem mieli się rozstać i więcej się nie zobaczyć, ale tak się nie stało. Udawany Bradley wciąż bywał w życiu Gii i wszystko się komplikowało. Nie wszystko szło po jej myśli.

Jeśli, ktoś lubi takie historie młodzieżowe, to jest to książka w sam raz dla niego. Ja chciałam się oderwać od kryminałów Cobena, dlatego z przyjemnością wzięłam się za tą książkę i nie żałuję. Mimo, że czasem główna bohaterka mnie denerwowała to ciężko było odłożyć książkę na bok. Przyjemna, lekka historia, którą bardzo szybko się czyta. 



Gabriela Gargaś - "Tylko Ty"

Z tą autorką chciałam się zapoznać czytając „Droga do domu”, jednak jakoś nie wyszło i początkiem tej znajomości stała się książka „Tylko Ty”. Książka opowiada o wielkiej miłości kobiety do mężczyzny, która wytrwała wielką rozłąkę. Druga historia zaś dotyczy odwagi przy adopcyjnym rodzicielstwie. Książka, która czasem wzrusza, czasem bawi. Mówi jak ciężko jest podjąć trudną decyzję w życiu, jakie przynosi ona konsekwencje, z którymi potem trzeba się uporać.

Podobała mi się ta opowieść, jednak nie powiedziałabym, że mnie jakoś specjalnie zachwyciła. W książce były opowiadane dwie historie kobiet, które są przyjaciółkami. Dlatego dobrze było czytać z ich perspektyw. Jednak przeszkadzało mi, że czasem autorka wlepiała sceny opowiadane przez jeszcze innych bohaterów. Jednakże na pewno jeszcze zajrzę do innych powieści tej autorki.


Musso Guillaume - "Ta chwila"

Z powieścią tego autora spotkałam się już kiedyś czytając jego inne powieści. Pierwszą była „Ponieważ Cię kocham”, która bardzo mi się podobała. Pamiętam, że byłam bardzo zaskoczona zakończeniem książki. Kolejną powieścią była „Kim byłbym bez Ciebie?”, a potem jeszcze „Telefon od anioła”, o której kiedyś wspominałam.

Teraz przyszła pora na książkę „Ta chwila”, której opis gdy przeczytałam zaciekawił mnie i spodziewałam się czegoś innego niż dostałam. Myślałam, że to będzie kolejna lekka historia miłosna. Myliłam się. Ale nie nie jestem zawiedziona. Bardzo mnie wciągnęła historia Arthura, który musi się zmagać w labiryncie z czasem, ze swoim życiem, z miłością do Lisy.

Kiedy zagłębiałam się w tą historię sądziłam, że są dwa wyjścia jak może zakończyć się ta historia. Znając jednak inne powieści autora, miałam nadzieję, że zaskoczy swoich czytelników. Tak też się stało. A przynajmniej mnie bardzo zaskoczył z zakończeniem.

„Nie zapomnij, że mamy dwa życia. Drugie zaczyna się, gdy uświadomisz sobie, że żyje się tylko raz.”



Czytaliście, którąś z książek? Jak Wam się podobała?
Pozdrawiam, Ania :)

11 komentarzy:

  1. Intensywnie poluję na G.Garaś, ta okładka mnie przyciąga :) Niestety nie czytałam żadnej z w/w pozycji, ale na pewno przeczytam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Żadnej nie czytałam, ale Musso to mój obowiązek. <3 Za Rudnicką nie przepadam, a dwie pozostałe mogłabym przeczytać. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. "Ta chwila" jest jedyną książką, którą chciałabym przeczytać z tego zestawienia. Raz czytałam powieść tego autora, która wydawała mi się bardzo średnia, ale chciałabym dać mu drugą szansę. "Ta chwila" jest dobrą pozycją do przeczytania - tak mi się wydaję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytając opis książki "Ta chwila" spodziewałam się czegoś innego, ale mimo tego, i tak się nie zawiodłam. :)

      Usuń
    2. Hej! Nominowałam Cię do zabawy LIEBSTER BLOG AWARD. Pytania znajdziesz tutaj: http://czytaniamania.blogspot.com/p/liebster-blog-award.html

      Pozdrawiam gorąco!

      Usuń
  4. Musso - uwielbiam każdą pozycję, która wyszła spod jego rąk (no dobra, oprócz Papierowej dziewczyny) :)
    Justyna z livingbooksx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja przeczytałam jedynie jego trzy książki, ale zamierzam to nadrobić! :)

      Usuń
  5. Czekam właśnie na "Tę chwilę", mam nadzieję, że dobrze będzie mi się ją czytało. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie czytałam ani jednej książki z twojej listy. Musso Guillaume - "Ta chwila" poluję na tę książkę, więc mam nadzieję, że na koniec miesiąca zagości w mojej biblioteczce!

    OdpowiedzUsuń
  7. z chęcią przeczytałabym książkę "Ta chwila" wiele dobrego słyszałam o autorze

    OdpowiedzUsuń
  8. Z wymienionych książek poluję na "chłopak na zastępstwo" :)

    OdpowiedzUsuń