Autor: Agnieszka Lingas-Łoniewska
Tytuł: Jesteś moja, dzikusko
Data wydania: 3 lutego 2016
Ilość stron: 320
Wydawnictwo: Novae Res
Kolejna książka pani Agnieszki Lingas – Łoniewskiej, z którą się zapoznałam. I myślę, że książka „Jesteś moja, dzikusko” spodobała mi się nieco bardziej niż „Skazani na ból”.
Anthony Tolland – zadziorny
i egoistycznych chłopak, który chodzi do ostatniej klasy liceum, w którym jest znany, do tego ma dziewczynę, na której mu jednak nie zależy. Jest też
wybuchowy i często za pomocą pieści próbuje rozwiązać swoje
problemy.
W jego domu pojawia się Natalia, córka
przyjaciółki jego matki, która umarła. Jego matka Katie
przygarnia Natalię do siebie. Tony nie jest zadowolony i czuje
niechęć do dziewczyny. Do tego Natalia nie jest dziewczyną z jego
otoczenia. Jest inna i nie pasuje do jego świata. A jednak tych
dwoje zbliża się do siebie.
Na początku, gdy zabrałam się za książkę
byłam zaskoczona prologiem. Już w nim dowiadujemy się, że Natalia
i Antek są razem od pięćdziesięciu lat. Byłam zdziwiona i trochę
zła, że wiem jak zakończy się książka. Jednak całkowicie
niepotrzebnie, bo kiedy zaczęłam czytać i wgłębiać się w ich
historię nie przeszkadzało mi, że wiem o zakończeniu. Ciekawa
fabuła, wiele wydarzeń i dobrze wykreowane postacie i to nie tylko
główni. Pojawili się ci źli bohaterowie, dużo mieszali przez co
ciągle coś się działo i nie było nudno.
Lubię, gdy w powieściach new adult narracja
jest naprzemienna, gdy opowiada ją dwóch głównych bohaterów.
W przypadku książki „Jesteś moja, dzikusko” narrację
prowadził tylko Anthony, co mi się jednak podobało. Autorka bardzo dobrze
opisywała jego odczucia, przemyślenia.
Polubiłam tego bohatera, chociaż czasem potrafił
denerwować i chciałam na niego nakrzyczeć, co on wyprawia.
Irytował czasem swoją zazdrością wobec Natalii, ale naprawdę nie
było to złe. Chłopak po raz pierwszy był naprawdę zakochany, bał
i troszczył się o swoją dzikuskę. Przez co też, możemy dostrzec
jego małą przemianę. Jednak nie tak całkowicie, Anthony do końca
książki był wybuchowy i kilka razy sam miał przez to problemy.
Chciałabym wspomnieć o
malutkich rzeczach, które mi się nie spodobały, ale musiałabym
zaspoilerować, a nie chcę. Więc podsumowując uważam, że do
naprawdę dobra książka. Może nie ma w niej czegoś odkrywczego,
może wątki się powtarzają jak w innych książkach new adult, to
mimo to, autorka potrafiła zaciekawić. Bohaterowie musieli walczyć
o swoją miłość z przeciwnościami, których tutaj było wiele.
Może aż za wiele, ale przez to w książce wciąż się działo,
akcja się nie zatrzymywała. I jak wspominałam wyżej, książkę będę chyba bardziej wspominać niż "Skazani na ból".
Inne książki autorki:
Nie słyszałam o tej książce, ale powiem szczerze, że jakoś specjalnie mnie nie zainteresowała. Wydaje mi się zbyt... schematyczna, chociaż oczywiście wcale nie musi być to złe. Może kiedyś ją przeczytam, ale na pewno nie jest to jakiś mój priorytet :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i serdecznie zapraszam do siebie na recenzję książki "Plaga Samobójców",
BOOK MOORNING
Ja od kiedy tylko zobaczyłam tą książkę to wiedziałam, ze nie jest ona dla mnie i zdania nie zmieniłam. Zdecydowanie sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńOoo, to mnie zaciekawiłaś, bo mi książka "Skazani na ból" skradła serce ;). Teraz tym bardziej muszę w końcu dorwać "Jesteś moja dzikusko" i w końcu ją przeczytać!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Biblioteczka Dagmary
Słyszałam o niej i mam już na liście do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńBuziaczki! ♥
Zapraszam do nas 😍
Świat oczami dwóch pokoleń
Książkę planowałam przeczytać już dawno. Przyznam, że teraz trochę o niej zapomniałam, ale dziękuję, że mi przypomniałaś. Wciąż jest przede mną i mam nadzieję, że ostatecznie uda mi się z nią zapoznać. Lubię twórczość pani Agnieszki i czuję, że ta powieść mogłaby mi przypaść do gustu.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś uda mi się przeczytać coś tej autorki :)
OdpowiedzUsuńCzytałam ze dwie książki tej autorki i podobały mi się ;)
OdpowiedzUsuńMam mieszane uczucia co do twórczości tej autorki - czytałam trylogię Zakręty Losu i tak średnio ją odebrałam, ale "Zbrodnia pozamałżeńskie" podobały mi się bardzo :)
OdpowiedzUsuńBardzo cenię autorkę i jej książki i po każdą kolejną sięgam bez wahania!
OdpowiedzUsuńA ja po nią nie sięgnę, nie mogę przekonać się do autorki :/
OdpowiedzUsuńCzytałam tą książkę i dobrze się przy niej bawiłam. Może to nie jest jakieś arcydzieło, ale mi sie podobała :)
OdpowiedzUsuńMoże się skuszę, chociaż aż tak bardzo nie przepadam za gatunkiem New Adult.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie muszę sięgnąć po tę książkę, mimo że najczęściej sięgam po powieści zagraniczne. Ale fabuła mnie zainteresowała. Zapisuję sobie tytuł :)
OdpowiedzUsuńKsiążka raczej nie w moich literackich klimatach, więc chyba po nią nie sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! http://literacki-wszechswiat.blogspot.com/
Szczerze powiedziawszy nie do końca zostałam zainteresowana powyższa pozycją. Książka wydaje się dobra, jak wiele innych, ale chyba nie ma w niej tego czegoś co skusiłoby mnie abym po nią sięgnęła.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Kejt_Pe
Ukryte Miedzy Wersami
Jestem bardzo ciekawa tej książki. Od dłuższego czasu za mną chodzi, więc mam nadzieję że w końcu się na nią skuszę. A na Skazanych na ból jakoś nieszczególnie mam ochotę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam WiktoriaCzytaRazemZWami
Nie miałam jeszcze do czynienia z powieściami tej autorki. Mogłabym spróbować , kiedy tylko znajdę wolną chwilę ;)
OdpowiedzUsuńTen prolog to dosyć odważne posunięcie autorki :o
Pozdrawiam ;)
Ja tę pozycję mam już za sobą i jak wszystkie pozycje spod pióra Pani Agnieszki, tak i ta, jest moją naj naj ♥ uwielbiam ją. :)
OdpowiedzUsuńMoże się skuszę. :)
OdpowiedzUsuńKsiążki Agnieszki Lingas-Łoniewskiej ciekawią mnie, ale ich lekturę wciąż mam przed sobą. Jesteś moja, dzikusko, swego czasu zainteresowała mnie, ale gdy zapomniano o niej w blogosferze - i mi chęć na jej przeczytanie wywietrzała z głowy. Po Twojej recenzji jednak wezmę ponownie pod uwagę jej lekturę. :)
OdpowiedzUsuń