wtorek, 6 grudnia 2016

35. "Bez słów" - Mia Sheridan


Autor: Mia Sheridan
Tytuł: Bez słów
Data wydania: 30 marca 2016
Ilość stron: 384
Wydawnictwo: Otwarte

Już dawno miałam zamiar sięgnąć po książkę tej autorki, czytając tyle pozytywnych opinii, ale udało mi się to dopiero niedawno. I chociaż bardziej chciałam się zabrać najpierw za "Bez winy", to jednak w moich rękach znalazła się druga książka autorki.

"Bez słów" to historia przedstawiająca Bree, która po trudnych przeżyciach szuka spokoju. Pakuje swoje rzeczy i wyjeżdża zostawiając przyjaciół i przeszłość za sobą. Przybywa do małego, spokojnego miasteczka, gdzie jej nikt nie zna. Próbuje tutaj na nowo zacząć żyć, ale nie może się pozbyć tych trudnych momentów, które przeżyła. Dużo się zmienia, gdy na jej drodze pojawia się Archer. Tajemniczy chłopak mieszkający sam blisko lasu. Jest samotny, zagubiony i cierpi. Wszyscy uważają go za odludka, nikt z miasteczka z nim nie rozmawia, obawiając się go.


Archer sprawia, że Bree jest nim zafascynowana. Nie boi się go i próbuje się z nim zaprzyjaźnić zbliżając się do niego. Nie wierzy w te wszystkie plotki w miasteczku, które mówią źle o chłopaku. Próbuje go poznać, przedrzeć się do wnętrza tego samotnego chłopca, który ma swoje tajemnice i który stara się ukryć za tym lasem, sam z bolesną przeszłością. Podobała mi się ta zmiana chłopaka, pod wpływem Bree i dzięki jej miłości stawał się nieco pewniejszy siebie. Przy niej też, nie był już tak zagubiony i potrafił się cieszyć z życia.

Książka, która wywołała u mnie wiele emocji. Nie spodziewałam się tego, co zastałam w książce, bo zaczynało się zwyczajnie i nie sądziłam, że autorka stworzy coś takiego. Pięknie opowiedziana historia o tym jak miłość może wiele przezwyciężyć. Książka, która porusza ważne aspekty w życiu, jak ból, strata najbliższych, ale także samotność i brak akceptacji innych ludzi. Widzimy jak autorka stworzyła bohatera, który jest wyobcowany i odrzucony przez innych i którego tak polubiłam.
Wzruszałam się czytając, jak ta dwójka obcych dla siebie ludzi staje się bardzo bliska. Jak jeden człowiek, dla drugiego staje się ważny i ile w jego życiu może się zmienić, gdy dopuścimy do siebie tę właściwa osobę.

Jedyne co mi się nie podobało to ilość scen erotycznych, było ich trochę, ale myślę, że przy tej książce mogę przymknąć na to oko.


Pozdrawiam :) 

33 komentarze:

  1. Bez słów przeczytałam jednym tchem, tak mnie uwiodła <3

    OdpowiedzUsuń
  2. W sumie czemu nie. Ta autorka nadal przede mną :)

    Pozdrawiam! ♥
    Świat oczami dwóch pokoleń

    OdpowiedzUsuń
  3. Sama chciałabym mieć tą serię, ale nie wiem co powie mama na takie okładki :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo miło wspominam tą ksiażkę. A okładka cud miód

    OdpowiedzUsuń
  5. Leży i czeka w kolejce, nadmiar scen trochę mnie zmartwił, ale mam nadzieję, że mnie nie znudzą :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może dla mnie było troszkę więcej, ale na pewno nie aż tak wiele, więc spokojnie, spokojnie. Nie znudzisz się :)

      Usuń
  6. Uwielbiam! Na weekend zabieram się za Bez winy mam nadzieję, że pokocham tak samo jak Bez słów :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Książka bardzo mi się podobała, szczególnie poprzez jej głębszy przekaz. Tolerancja, myślę że to słowa aż samo ciśnie się na usta. Lektura bardzo mi przypadła do gustu i sama jestem ciekawa jak to będzie z kolejnymi książkami tej autorki.
    Pozdrawiam, Kejt_Pe
    Ukryte Miedzy Wersami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda książka miała głębszy przekaz, czego się nie spodziewałam czytając pierwsze strony. :)

      Usuń
  8. Fakt, scen erotycznych jest sporo, ale tak pisze Mia Sheridan. Reszta jej książek wydanych w Polsce też ma sporo takich fragmentów. Chociaż na pewno nie są to nieprzyjemne sceny - trzeba przyznać, że nie każdy autor dobrze radzi sobie z takimi scenami, a Sheridan to wychodzi. Są one długie, ale nie wulgarne, co jest najważniejsze.
    Książka była świetna. Tak jak piszesz - bardzo wzruszająca i poruszająca ważne kwestie :)
    Pozdrawiam!
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak piszesz, nie były wulgarne, więc nawet lepiej je się czytało. :)

      Usuń
  9. tyle pozytywnych opinii, a ja nadal nie jestem do twórczości tej Pani przekonana. Szczerze mówiąc to chyba okładki wywołują we mnie tą niechęć. Chociaż może kiedyś zaryzykuję??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że kiedyś się skusisz. :) Chociaż dla mnie właśnie okładka jest bardzo ładna, podoba mi się. :)

      Usuń
  10. Właśnie słyszałam dużo pozytywów o tej książce, ale jeszcze jakoś po nią nie sięgnęłam. Może kiedyś mi się uda. Fabuła trochę przypomina mi tą z "Powietrze, którym oddycha", więc możliwe, że spodobałoby mi się. Zobaczymy z czasem :)
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie,
    BOOK MOORNING

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam. :) Ja natomiast z chęcią się skuszę na Powietrze, którym oddycha, bo jeszcze nie poznałam. :)

      Usuń
  11. Chętnie przeczytam w końcu jakąś książkę autorstwa pani Sheridan. Tylko te sceny erotyczne trochę mnie odstraszają :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Czasami budzi się we mnie wrażliwiec i domaga się tego typu książek. Już wiem czym go "nakarmić" :)
    Pozdrawiam serdecznie- strefawyobrazni.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. We mnie ta książka nie wzbudziła niemal żadnych emocji - była po prostu ok. Jako przerywnik między innymi pozycjami sprawiła się dobrze. :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy lubi co innego. U jednych ta książka wzbudza emocje, u drugich inna. :)

      Usuń
  14. Piękna historia, jak dla mnie - z pewnością wyjątkowa. Cieszę się, że nie zawiodła i Ciebie. W "Bez winy" jest nieco mniej scen erotycznych, wręcz niewiele, chociaż w powietrzu cały czas wisi tłumiona przez bohaterów aura namiętności :) Jestem ciekawa, czy ta historia też przypadłaby Ci do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  15. Czytałam i to była fantastyczna przygoda. Coś cudownego, wspaniałego i wyjątkowego! Bree i Archer to jedna z moich ulubionych par literackich :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Książka była piękna!! To jest jedna z lepszych powieści jakie miałam przyjemność przeczytać. Masz rację cała historia zaczynała się dość niepozornie, jednak już pojawienie się Archera wszystko zmieniło. Piękna historia o miłości, o tym że potrafi zdziałać cuda, zmieniać ludzi. Bardzo dobra książka, myślę, że każda kobieta powinna ją przeczytać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pojawienie się Archera od razu sprawia, że się chce więcej :)

      Usuń
  17. Jak najbardziej moja ulubiona książka tej autorki, przeczytana dwukrotnie :) Genialna. Chociaż "Bez winy" i "Bez szans" również są dobre, to jednak moim zdaniem poziom "Bez słów" jest bardzo wysoki. :)

    OdpowiedzUsuń