Autor: Mia Sheridan
Tytuł: Bez winy
Data wydania: 26 września 2016
Ilość stron: 384
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 26 września 2016
Ilość stron: 384
Wydawnictwo: Otwarte
Książka „Bez
słów” tak mnie zachwyciła, że z przyjemnością zabrałam się
za kolejną powieść autorki. Czy „Bez winy” także mnie
zachwyciła?
Tym razem poznajemy historię Kiry i Graysona. Młoda
dziewczyna ma wiele kłopotów na głowie, nie ma też gdzie
mieszkać, ani za co żyć. Mimo swojej ciężkiej sytuacji nie ma
zamiaru prosić o pomoc swojego ojca, który wiele namieszał w jej
przeszłości.
Przypadkiem spotyka na swojej drodze Grayson i wpada na swój kolejny, genialny pomysł. Wie, że mężczyzna ma kłopoty, dlatego składa mu propozycję nie do odrzucenia. Czy małżeństwo może przetrwać, gdy nie ma w nim uczuć? Czy obydwoje spełnią swoją umowę i rozejdą się - każdy w swoją stronę?
Często zdarza się
tak, że lubię głównych bohaterów, a postać męska, w takich książkach zazwyczaj
skrada moje serce, tak jak Acher z „Bez słów”, tutaj raczej nie
zżyłam się z bohaterami. Nie byli mi też obojętni, bo im
kibicowałam, śmiałam się przy ich dialogach, kiedy się
przedrzeźniali, czasem się zasmuciłam czytając o przeszłości
mężczyzny. Tutaj nie mogłam zrozumieć, jak ojciec mężczyzny
mógł się tak zachowywać.
Warto też zwrócić
uwagę na postacie drugoplanowe - Charlotte i Walter. Było to
urocze, starsze małżeństwo, którzy opiekowali się Graysonem,
dbali i troszczyli się o niego. Podobały mi się również plany
kobiety, która próbowała połączyć tą dwójkę razem.
Bardzo mi się
podobało też to, że uczucie, które się zrodziło pomiędzy Kirą,
a Graysonem rozwijało się powoli. Mogliśmy obserwować to uczucie
od początku, jak bohaterowie zaczynali rozumieć, że zależy im na
sobie, chociaż próbowali to wyprzeć.
Niestety, końcówka
mi się nieco dłużyła. Nie było w niej jakiegoś zaskoczenia: wow. Pomysł na fabułę
nie jest oryginalny, już nie raz spotkałam się z taką historią i
muszę przyznać, że trochę się zawiodłam. Po przeczytaniu „Bez
słów” spodziewałam się czegoś podobnego, czegoś co mnie
zachwyci. Myślę, że tą historię również czyta się przyjemnie,
można dobrze się bawić z tymi bohaterami, jak i przeżywać z nimi
ich rozterki, a mimo to mnie nie zachwyciła.
Książki autorki na blogu:
Mnie do "Bez winy" nigdy za bardzo nie ciągnęło, bardziej już poluję na "Bez słów". Nie wiem dlaczego, po prostu opis i ta historia nie zainteresowały mnie zbyt. Ale kto wie, może kiedyś w przyszłości jednak spróbuję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
BOOK MOORNING
Osobiście bardziej polecam właśnie "Bez słów" :)
UsuńNo muszę w końcu się zabrać za tą serię bo kusisz coraz bardziej :)
OdpowiedzUsuńPolecam bardziej Bez słów :)
UsuńA mnie książka właśnie zachwyciła :) Wszystko zależy od naszych upodobań, ale i oczekiwań. Przed sięgnięciem po tę powieść natknęłam się na wiele słabych tytułów, stąd ten naprawdę przypadł mi do gustu.
OdpowiedzUsuńDokładnie, mnie akurat Sheridan skradła serce książką "Bez słów". Jednakże nie zniechęciłam się i na pewno sięgnę po inne jej tytuły. :)
UsuńMiałam dokładnie tak samo jak ty! Po książce "Bez słów", która skradła mi serce, oczekiwałam czegoś równie dobrego. Niestety się zawiodłam. Mnie bohaterowie nie porwali, nie kibicowałam im tak jak ty. Historia była przewidywalna i faktycznie nieco nudnawa pod koniec. Smutne rozczarowanie bo liczyłam no coś dobrego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Kejt_Pe
Ukryte Miedzy Wersami
Także oczekiwałam czegoś dobrego jak Bez słów, szkoda.
UsuńOkładka, którą dość często widzę w księgarniach internetowych oraz tych, w moim mieście. Jestem ciekawa tego małżeństwa drugoplanowego - Charlotte i Waltera. Jeśli jest ono takie... w porządku, warto kiedyś brać z nich przykład :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
http://magia-ksiazek-recenzje.blogspot.com/
Charlotte to wspaniała starsza kobieta i razem z Walterem tworzyli udane małżeństwo :)
UsuńCzytałam Bez słów i jestem ta książką totalnie zauroczona ♥ Chcę kiedyś sięgnąć po Bez winy i przekonać się czy przypadnie i do gustu tak jak Bez słów :D
OdpowiedzUsuńzabookowanyswiatpauli.blogspot.com
O wiele bardziej przypadła mi do gustu Bez słów, także byłam zauroczona. :)
UsuńCo tu dużo mówić, to raczej literatura nie dla mnie i już :D
OdpowiedzUsuńNie znam tej książki. Jakoś nie zainteresowała mnie swoją fabułą.
OdpowiedzUsuńhttp://weruczyta.blogspot.com/
Nie czytałam "Bez słów" ani "Bez winy", ale nie powiem, że nie chcę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
napolceiwsercu.blogspot.com
Mnie pierwszy tom (jeśli tak mogę to nazwać) zachwycił w stopniu umiarkowanym, ale chyba w końcu sięgnę po drugi
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To Read Or Not To Read
Muszę wreszcie sięgnąć po książki tej autorki.
OdpowiedzUsuń