środa, 19 kwietnia 2017

64. "Śpij spokojnie" Rachel Abbott

Autor: Rachel Abbott
Tytuł: Śpij spokojnie
Data wydania: 2 lutego 2017
Ilość stron: 400
Wydawnictwo: Filia

Z tą autorka chciałam się zapoznać już od jakiegoś czasu, a jednak zwlekałam, chociaż nie wiem dlaczego, bo jestem naprawdę zadowolona z lektury i nie wiem, dlaczego na blogach nie widuję jakoś recenzji o książkach tej autorki.

Książka zaczyna się w momencie, gdy Olivia Brookes dzwoni na policję, aby zgłosić zaginięcie męża i dzieci. Po kilku stronach, jest już dwa lata później i tym razem to pan Brookes wzywa policję, bo tym razem zaginęła jego żona Olivia wraz z dziećmi. Jednakże jej samochód stoi w garażu, a torebka wraz z portfelem i innymi dokumentami została w domu. Co się stało z zaginionymi? Śledztwo przeprowadza Tom Douglas. Inspektor, który już miał do czynienia z Olivią nie tylko dwa lata temu, ale także około siedmiu lat temu.

Całość zainteresowała i wciągnęła. Tom Douglas przeprowadza sprawę wraz z inną policjantką. Detektywi, których polubiłam. Są dociekliwi, dokładni i starają się za wszelką cenę rozwiązać sprawę, chociaż nie jest to takie proste jakby mogło się wydawać. W domu Brooksów wszystko wydaje się dziwne. Mąż Olivii próbuje pomóc inspektorom, a jednak jakby wcale nie chciał. W dodatku nie mówi prawdy. Mężczyzna nie ma także w domu żadnych zdjęć żony i dzieci, co utrudnia poszukiwania zaginionych. W dodatku w domu znaleziono krew. Co się naprawdę stało?

Myślę, że to dobry kryminał. Całość układa się w logiczną spójność, a wątki potrafią zainteresować czytelnika. W książce narracja jest wieloosobowa, czego czasem nie lubię, bo można się pogubić, ale tutaj tak nie jest. I jest to też duży plus, bo możemy poznać sytuację z kilku stron widzenia, a także zrozumieć postępowania bohaterów.

Ciągle coś się dzieje. Akcja idzie na przód. Ciągle pojawiają się nowe dowody, nowe tropy, czasem aż mylące czytelników, a także wiele znaków zapytania. Mimo iż czasem coś podejrzewałam, to jednak nie do końca było tak jak pomyślałam, a czasem wręcz całkiem inaczej. Ale czytając już końcówkę pomyślałam, że jednak ja nie wiedziałam do końca jak to było, to jednak można co nieco się domyślić, więc może i trochę jest przewidywalna. Ma też jakieś tam inne małe minusy, ale jak na pierwsze spotkanie z autorką myślę, że było ono udane i przyjemnie czytało mi się tę książkę. Ja na pewno sięgnę po inne książki autorki, w których to inne śledztwa nadal przeprowadza Tom Douglas.

A Wy, czy poznaliście już twórczość autorki?

Pozdrawiam :)

12 komentarzy:

  1. Nie znam twórczości autorki, ale chcę zacząć ją poznawać właśnie od tej książki, bo już jakiś czas temu wpadła mi w oko :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No powiem Ci, że zaciekawiłaś mnie już tym rozpoczęciem książki. Ostatnio czytam takich coraz więcej i na pewno tej nie pominę ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. To jest jakaś seria? Ponieważ kojarzę taką różową okładkę z tą samą autorką :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taak, chociaż historie są różne w każdej książce, a tylko detektyw się nie zmienia. Ale jak zauważyłam u nas książki te nie zostały wydane po kolei, i dopiero od trzeciej części. :) Ale myślę, że to w niczym nie przeszkadza :)

      Usuń
  4. Ta książka jest na mojej liście pozycji do przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak na razie nie mam jej w planach.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie czytałam ale już wpisuje na liste do przeczytania :D

    Pozdrawiam Agaa
    http://ilovetravelingreadingbooksandfilms.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak, to jedna z tych ksiazek, ktora na pewno znajdzie sie na mojej polce :)

    OdpowiedzUsuń