Autor: Kim Holden
Tytuł: Franco
Tytuł: Franco
Seria: Promyczek (tom 3)
Ilość stron: 400
Data wydania: 24 maja 2017
Wydawnictwo: Filia
Ilość stron: 400
Data wydania: 24 maja 2017
Wydawnictwo: Filia
Przeczytałam "Promyczka", książka która wywarła na mnie duże wrażenie, połowę przepłakałam. Potem ciężko mi było się zabrać za "Gusa" i zrobiłam to dopiero po pół roku, jak i nie lepiej. Jego historia również mi się podobała, chociaż miałam jakieś drobne „ale”. A teraz w końcu poznam historię Franco.
Jakby niepatrzeć, książka mimo, że jest z tej jednej serii, to jednak ta historia jest jakby odrębna. Dlatego śmiało można przeczytać ją bez poznania wcześniejszych części, ale myślę, że warto jednak poznać "Promyczka" jak i "Gusa". Książka może też nie jest jakoś specjalnie wybitna, nie przebije pierwszej części, a jednak ma w sobie coś.
Franco Genovese jest perkusistą w zespole Rook, w którym gra wraz z Gusem. Mężczyzna jest niebywale przystojny. Przez tatuaże uznawany jest za niegrzecznego faceta, ale on ma złote serce, a czytając jego historię można się o tym przekonać!
Podczas pobytu w Los Angeles poznaje Gemme Hendricks, a przez to jedno spotkanie cały świat mężczyzny się zmienia. I wszystko byłoby dobrze, ale Gemma pochodzi z Anglii, do której wraca. A ciężko jest być w związku z kimś kto mieszka na innym kontynencie. Byłam bardzo ciekawa tego wątku, kiedy czytałam recenzje; jak autorka to pociągnie, czy sprawi szczęśliwe zakończenie, czy jednak pojawią się łzy przez smutne zakończenie.
Książka bawi, ale i wzrusza. Uśmiałam się przy niektórych scenach z Franco i z Gusem. Świetni przyjaciele, którzy mogą na siebie zawsze liczyć. Mogą się sobie zwierzyć, jak i z siebie kpić. Spodobał mi się wątek z malowaniem mieszkania. Niebywale się przy tym uśmiałam. Jeśli czytaliście, pewnie pamiętacie.
Spodobał mi się także główny wątek książki. Zastanawiałam się co autorka tym razem wymyśli i bardzo mnie zaskoczyła. Może pojawiał się on w innych książkach, ale ja jednak spotkałam się z tym tutaj po raz pierwszy. Decyzja Franco zrobiła na mnie wrażenie. Widać było jak bardzo zależy mu na Gemmie, że próbuje pomóc spełnić jej marzenie. Może jakoś specjalnie się nie wzruszyłam podczas tej historii, ale naprawdę spodobał mi się pomysł.
Przede mną jeszcze jedna książka autorki „O wiele więcej” i mam też nadzieję, że wkrótce pojawią się inne jej książki. Autorka porusza oczywiście ważne kwestie, a jednak sprawia, że przyjemnie spędza się czas z jej twórczością.
Ach, autorka mnie zachwyciła już Promyczkiem, reszta to tylko potwierdza <3
OdpowiedzUsuńTa część wciąż przede mną, na pewno ją przeczytam, bo zapowiada się równie ciekawie jak poprzednie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Mam nadzieję, że Ci się spodoba :)
UsuńW trakcie czytania Promyczka i Gusa bardzo polubiłam postać Franco, miałam duże oczekiwania co do książki, w której on będzie grać główne skrzypce - niestety trochę się zawiodłam :( Przede mną też O wiele więcej, liczę, że będzie dobrze ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się zawiodłaś. Widać, że ta część o wiele bardziej odbiega od tamtych, no ale mi się nawet podobała i tak :)
UsuńJeszcze nie czytałam, ale może się w końcu skuszę. :)
OdpowiedzUsuń___
Pozdrawiam serdecznie ♥♥
Nie oceniam po okładkach
Ja na razie znam tylko Promyczka, ale była to tak piękna historia, że muszę sięgnąć po kolejne :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie :)
UsuńJestem ciekawa czy te sceny humorystyczne o których napisałaś byłyby w stanie mnie rozśmieszyć.
OdpowiedzUsuńTom trzy już dost dostępny, a ja dopiero planuje zapoznać się z tomem pierwszym
OdpowiedzUsuńSzybko nadrabiaj :)
UsuńWszyscy kochają Promyczka, ale mnie jego grubość odstrasza! Jakoś nigdy nie mogę przez to ostatecznie przeczytać tej książki.
OdpowiedzUsuńMoże jednak, kiedyś po nią sięgniesz :)
UsuńKocham kocham Gusa :) książka jest świetna ;)
OdpowiedzUsuńŻałuję, że ta książka była taka krótka :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, ann-books.blogspot.com
historie damsko- męskie to nie zupełnie mój typ ;) ale dobrze, że Tobie przypadło do gustu ;)
OdpowiedzUsuńCała seria jeszcze przede mną.... boję się Promyczka, wiem że będę zdruzgotana
OdpowiedzUsuń