środa, 28 marca 2018

118. "Arsen" - Mia Asher


 
"Wystarczyło jedno spojrzenie…

Jestem oszustką.
Jestem kłamczuchą.
Moje życie to jeden wielki bałagan.

Kocham mężczyznę.
Nie, kocham dwóch mężczyzn…
Tak sądzę.

Jeden z nich odwzajemnia to uczucie. Drugi sprawia, że płonę.
Jeden jest moją opoką. Drugi – kryptonitem.

Jestem załamana, zagubiona i zniesmaczona samą sobą.

Ale nie potrafię się powstrzymać. Oto moja historia.
Opowieść o mojej nieszczęśliwej miłości. "

Czytałam wiele pozytywnych opinii, które jak najbardziej mnie zachęcały. Zresztą, sam opis, sama okładka mówiły – przeczytaj mnie. Więc sięgnęłam po nią, przeczytałam i trochę się niestety zawiodłam. Musze przyznać, że oczekiwałam tutaj chyba czegoś innego. Sądziłam, że to będzie naprawdę wzruszająca, piękna historia o miłości, a nawet o nieszczęśliwej miłości, jak okładka mówiła, ale ja tak do końca tego nie odebrałam.

Co prawda, autorka poruszyła ważne tematy w książce. Kochające się małżeństwo. Idealny mąż. Cathy – mężatka, od wielu lat związana z kochającym mężczyzną – Benem. Ona pragnie dziecka, którego nie może otrzymać, każda ciąża kończy się poronieniem. I tu nagle, niespodziewanie pojawia się Arsen. Przystojny, arogancki dwudziestokilkuletni mężczyzna, który wiele potrafi namieszać.

Oczekiwałam wiele emocji, chyba innych emocji [bo jedynie czułam złość na Cathy] i oczekiwałam wzruszenia, wielkiego wzruszenia! Miałam nadzieję na piękną historię miłosną, a myślę że dostałam taką tylko literaturę erotyczną, o! W której to bohaterowie na swój wiek jeszcze chyba nie dorośli [mogę jedynie wybaczyć Arsenowi, za jego niedojrzałe zachowanie]. Główna bohaterka irytowała okropnie. Nie potrafiłam jej zrozumieć całkowicie. No dobrze, nie czuła się dobrze w małżeństwie po każdym poronieniu. Pogubiła się, była zrozpaczona. Jednak nie potrafię zrozumieć zachowania tej niby dorosłej kobiety. Miotała się jak głupia. Lubię też tych bohaterów książkowych, tych takich „Bad boy”, ale tutaj nie pojawiła się sympatia do Arsena. Może na początku sądziłam, że się z nim polubię, ale ostatecznie nie.

Będąc w połowie, liczyłam na to, że któryś mężczyzna Cathy w końcu kopnie ją w ten jej zgrabny tyłek. Nad wieloma opcjami się zastanawiałam będąc tuż przy końcu. Zostanie z nim, z tamtym, a może jednak zostanie sama, tak jak się jej należy, a może pojawi się ten trzeci? Nie wiedziałam, jakie autorka wymyśliła zakończenie i byłam go ciekawa - to prawda, ale mimo cała ta lektura to nie było dla mnie to coś. Ostatecznie mnie historia nie kupiła. Miałam chyba zbyt wielkie oczekiwania, po tak dobrych zapowiedziach, a dostałam coś innego. Jak wspominałam poruszyła autorka ważne tematy, jednak chyba nie do końca je udźwignęła, nie wiem, ale mnie nie przekonała. 

Ta książka może się spodobać, albo nie. Mnie nie przekonała. Jak pisałam ja chyba oczekiwałam czegoś innego. Zastanawiacie się, jak zakończyła się historia Cathy? Jakiego dokonała wyboru? A może to Ben, bądź Arsen zdecydowali za nią? Jeśli jesteście ciekawi, sięgnijcie, może akurat Wam spodoba się bardziej. Jednakże nie będę jakoś specjalnie polecała. 

Pozdrawiam, Ania 💛💛

13 komentarzy:

  1. Aniu skoro Ciebie nie przekonała, ja nie będę się nawet za nią zabierać. Przecież jest tyle ciekawych książek do przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
  2. A okładka taka ładna to myślałam, że i treść dorówna. Szkoda, że bohaterowie nie spełnili twoich oczekiwań.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem właśnie w trakcie lektury tej książki, ok 1/3 mam za sobą i póki co nie zachwyca. I coś czuję, że lepiej już nie będzie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię, kiedy tego typu książki poruszają mnie. Wywołują całą lawinę emocji. Po Twojej recenzji wnioskuję (może błędnie?), że książka nie spełni moich oczekiwań.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja nie wiedziałam czego się spodziewać, ale cały tytuł poznałam dopiero po zakończeniu książki. Nie spodziewałam się, że to będzie taka właśnie opowieść, ale przypadła mi do gustu!
    POCZYTAJ ZE MNĄ!

    OdpowiedzUsuń
  6. Coś, co może wpasować się w moje gusta :]

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie wiem, może przeczytam, żeby wyrobić sobie własne zdanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Podobała mi się pod względem emocjonalnym, ale główni bohaterowie... tragedia :D

    Pozdrawiam
    ver-reads.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytałam bardzo dużo opinii o tej książce i w jednym większość jest zgodnych - główna bohaterka jest koszmarna i mocno irytuje. Ja nie przepadam za trójkątami w książkach, chociaż o nich czytam i tak :D Do "Arsena" nie jestem tak bardzo przekonana. Jasne, mam tę książkę na swojej liście, ale jak już odważę się przeczytać, to za długi czas :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Już wiele razt czytałam o tej książce, ale jakoś nie czuję się do niej przekonana. Chyba jednak sobie ją odpuszczę. Nie moje klimaty.


    Pozdrawiam i zapraszam:
    biblioteka-feniksa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Kurczę, szkoda, że książka nie spełniła Twoich oczekiwań. O tak, znam to uczucie, kiedy chciałoby się, aby w końcu któraś z postaci przemówiła do rozsądku tej głównej. Ważne, że sama sprawdziłaś tę książkę i ciekawość zaspokoiłaś :D Pozdrawiam! ♥ I oby jak najmniej takich zawodów!

    OdpowiedzUsuń
  12. Dam szansę tej książce. Od dawna ciekawi mnie twórczość autorki. Bardzo dobra recenzja.

    OdpowiedzUsuń