niedziela, 14 stycznia 2018

107. "Grzesznik" - Tess Gerritsen


Autor: Tess Gerritsen
Tytuł: Grzesznik
Seria: Rizzoli & Isles (tom 3)
Liczba stron: 400
Data wydania: 2004
Wydawnictwo: Albatros

„W środku zimy doktor Maura Isles i detektyw Jane Rizzoli zostają wezwane do nietypowej zbrodni. W murach klasztoru klauzulowego brutalnie zamordowano dwie zakonnice. Z początku partnerki podejrzewają, że to atak nie na same kobiety, ale na instytucję Kościoła... Sekcja zwłok ujawnia jednak wstrząsające informacje i z każdym nowym śladem - i ciałem - sprawa obiera coraz bardziej niepokojący kierunek. Na światło dzienne wychodzą dawno pogrzebane tajemnice. Maura i Jane ze zgrozą uświadamiają sobie, że są z nimi związane osobiście...”

Kochani, wspominałam ostatnio, że bardzo się cieszę, że zapoznałam się z twórczością tej autorki. Serią Rizzoli & Isles kupiła mnie całkowicie. Z chęcią sięgam po kolejne części mogąc się zapoznać z dalszymi losami bohaterek i z kolejnymi morderstwami.  

Wracając do Grzesznika - będzie krótko i na temat. Autorka zainteresowała od samego początku. Zabójstwo dwóch zakonnic. Kto i dlaczego? Co się naprawdę dzieje za ścianami klasztoru? Każdy skrywa swoje tajemnice nawet właśnie zakonnice. Kto chciał ich śmierci? Tess wprowadza wiele tajemnic, sekretów, które odkrywamy powoli, co nie znaczy, że akcja jest powolna. Historia jest wręcz wciągająca, trzymająca w napięciu. Do samego końca nie wiedziałam, kto za tym wszystkim stoi.

Zostały też poruszone wątki osobiste Rizzoli i Isles. Jane zmaga się z pewnymi trudnościami. Pewna siebie, twarda kobieta pokazuje, że też ma uczucia i nie zawsze jest taka właśnie twarda. Wątek Maury spodobał mi się o wiele bardziej. Może dlatego też, że o wiele bardziej ją lubię. Oglądam też serial na podstawie tego cyklu i w nim również uwielbiam Maurę, a aktorka jest wręcz idealna. Tutaj Maura zmaga się ze swoim byłym mężem, który pojawił się nagle. Czy jego pojawienie było przypadkowe? A może ma on jakiś związek ze sprawą tajemniczych zabójstw zakonnic?

Nic tutaj nie jest takie oczywiste, jakby mogło się wydawać. Skrywane tajemnice intrygują, wzbudzają emocje. Autorka ma fajny styl, szybko się czyta. Potrafi naprawdę zaciekawić. Naprawdę, z chęcią będę sięgać po kolejne części.


A tutaj dwie pierwsze części:
Chirurg | Skalpel

A czy wy, znacie już tą serię? A może macie w planach?
Jeśli lubicie kryminały - sięgnijcie!


piątek, 5 stycznia 2018

106. "Dziewczyna mojego brata" - K.A. Linde


Tytuł: Dziewczyna mojego brata
Autor: K.A. Linde
Seria: Mrs. Wright (tom 1)
Data wydania: 27 września 2017
Liczba stron: 300
Wydawnictwo: Burda Publishing Polska

„Kiedyś chodziłam z jego bratem. On tego nie pamiętał, a ja wolałabym zapomnieć. Od dawna nie chciałam mieć nic wspólnego z tą rodziną, ale kiedy wróciłam do domu, Jensen Wright wtargnął w mój świat. Miał pewność siebie miliardera i boski seksapil. Nawet ja musiałam ulec naszej wzajemnej fascynacji. Wpasował się w moje życie niczym brakujący kawałek układanki. Szkoda, że zapomniał o tym, co mogłoby nas zniszczyć. Bo Jensen Wright niczym się nie dzieli. Z nikim. A jeśli jego brat odkryje prawdę, wszystko może runąć. Wziąwszy to pod uwagę, czy się nie pomyliłam?”

Kolejna książka, do której mam mieszane uczucia. Książka mnie zawiodła, ale jednocześnie zaskoczyła. 


Więc tak, widząc w zapowiedziach książkę bardzo mnie zaciekawiła. Sądziłam, że to będzie wzruszająca, piękna opowieść miłosna. Dopiero jakoś z czasem czytając, przekonałam się, że to taki raczej prosty, banalny romans między dwójką ludzi, z wątkiem erotycznym. On bogaty, ona nieco pogubiona. I to by było na tyle. Ale jednak autorka w połowie, albo i nieco dalej mnie zaskoczyła. Wprowadziła pewne tajemnice, problemy bohaterów, więc nie był to już taki banalny romans. Książka zaczęła odrobinę bardziej interesować. Jednak...

Sama historia z czasem też stała się nieco przewidywalna i schematyczna. Autorka ma fajny styl, szybko i przyjemnie się czytało. I mimo iż właśnie była przewidywalna, to potrafiła w jakiś sposób zaciekawić. I w dużej mierze potrafiła wciągnąć w tą słodką gorzką historię Emery i Jensena, których swoją drogą polubiłam. Byli charyzmatyczni i uparci strasznie.

Wprowadzam chyba chaos. Po prostu nie jest to książka, którą mogłabym rzucić do worka z napisem „podobała mi się” albo „nie podobała mi się”. Jest bardzo pomiędzy. Myślę, że to taka prosta historia miłosna, pełna namiętności pomiędzy dwójką głównych bohaterów. Nieco przewidywalna. Nic specjalnego, ale myślę, że można z nią spędzić przyjemnie czas. Jeśli ktoś oczekuje więcej, może się zawieść. Książka na jeden wieczór, aby się zrelaksować - doskonała.

Jest już druga część, opowiadająca o innym bracie Wright i mimo iż ta pierwsza część może jakoś specjalnie mnie nie zachwyciła, to i tak poznam kolejną część - historię Londona.

Dziewczyna mojego brata | Dobry wybór

Pozdrawiam, Ania :)




wtorek, 2 stycznia 2018

Podsumowanie 2017 roku!





Witajcie Kochani już w tym Nowym Roku! Czy już macie postanowienia na ten rok? Ja muszę przyznać, co roku sobie coś postanawiam, a i tak tego sobie nie dotrzymuję. No cóż... tak to już czasem bywa :D

Dziś przychodzę do Was z małym podsumowaniem ubiegłego roku. Zacznę od tego, że udało mi się przeczytać aż 107 książek, co mnie bardzo cieszy. Postanowiłam sobie, że przeczytam 100 książek i nie sądziłam, że uda mi się to zrobić, a jednak! 

Liczba przeczytanych książek w 2016: 57
Liczba przeczytanych książek w 2017: 107


Prawie dwa razy więcej. Cieszę się, że w tamtym roku udało mi się poznać aż tyle historii. Jak to bywa, jedne były wspaniałe, inne już niekoniecznie.


Najlepsze przeczytane książki - romans:


Najlepsze przeczytane książki - thriller/kryminał:


Najgorsze przeczytane książki: 


Rozczarowanie:


Chciałabym jeszcze wspomnieć o książce Tiffany Snow - Nie zawracaj. Jest to romans i kryminał w jednym, więc nie wiedziałam do końca gdzie umieścić ją, a przecież bardzo mi się ona podobała! Mam nadzieję, że teraz w tym nowym roku uda mi się przeczytać jej kolejne części. Jeszcze muszę wspomnieć o Tess Gerritsen. Dopiero w 2017 roku poznałam jej twórczość, z czego bardzo się cieszę. Seria Rizzoli & Isles bardzo na plus!

I to by było na tyle. Cieszę, że tu jestem, mam nadzieję, że wciąż będę, chociaż chyba trochę mniej. Pisanie pracy też zajmuje trochę czasu, a jeszcze jest wiele innych obowiązków. No, ale nie zamierzam przestać czytać!

Wam Kochani, życzę, aby ten rok 2018 był dla Was bardzo szczęśliwy, abyście nadal czytali, spełniali swoje marzenia, aby to był dobry rok! :)

Pozdrawiam, Ania :)