czwartek, 29 grudnia 2016

Podsumowanie 2016 r. + TOP 5 najlepszych książek


Już powoli zbliżamy się do końca roku, pomyślałam o krótkim podsumowaniu całego roku 2016, ale w głównej mierze chciałabym przedstawić TOP 5, czyli pięć najlepszych książek dla mnie, które przeczytałam w tym roku.

Ogólnie w 2016 roku przeczytałam 57 książek. Nie mam zbytnio porównania do poprzednich lat, bo nie prowadziłam takich dokładnych zapisów wcześniej. Nie jest to także bardzo dobry wynik, ale nie jest źle.

Liczba książek przeczytanych w 2016: 57
Liczba przeczytanych stron:  21 771
Średnia liczba przeczytanych stron na dzień: 59
Liczba opublikowanych postów na blogu: 40


A teraz do rzeczy:


poniedziałek, 26 grudnia 2016

41. "Bez winy" - Mia Sheridan


Autor: Mia Sheridan
Tytuł: Bez winy
Data wydania: 26 września 2016
Ilość stron: 384
Wydawnictwo: Otwarte


Książka „Bez słów” tak mnie zachwyciła, że z przyjemnością zabrałam się za kolejną powieść autorki. Czy „Bez winy” także mnie zachwyciła?

Tym razem poznajemy historię Kiry i Graysona. Młoda dziewczyna ma wiele kłopotów na głowie, nie ma też gdzie mieszkać, ani za co żyć. Mimo swojej ciężkiej sytuacji nie ma zamiaru prosić o pomoc swojego ojca, który wiele namieszał w jej przeszłości.


czwartek, 22 grudnia 2016

40. "Toxic" - Rachel Van Dyken


Autor: Rachel Van Dyken
Tytuł: Toxic
Seria: Zatraceni, tom 2
Data wydania: 3 czerwca 2015
Ilość stron: 320
Wydawnictwo: Feria Young



Nie sądziłam, że tak szybko sięgnę po kolejną część serii „Zatraceni”. „Utrata” była dobrą książką, ale jakoś specjalnie mnie nie zachwyciła. Czy druga część wypadła lepiej?

Ciężko mi powiedzieć, mam mieszane uczucia do tej książki, tak samo jak do pierwszej części. „Toxic” tym razem opowiada o innym bohaterze, który to wystąpił w "Utracie." Pamiętam bardzo polubiłam wtedy tego chłopaka i byłam ciekawa jego historii. Tego jak autorka pokieruje jego postacią.

niedziela, 18 grudnia 2016

39. "November 9" - Colleen Hoover


Autor: Colleen Hoover
Tytuł: November 9
Data wydania: 9 listopada 2016
Ilość stron: 320
Wydawnictwo: Otwarte


9 listopada to data, która ma znaczące znaczenie dla Fallon i Bena. 9 listopada spotykają się przypadkiem, kiedy to Ben "pomaga" Fallon i spędzają ze sobą cały dzień. Niestety dziewczyna musi wyjechać, muszą się rozstać, jednak obiecują sobie, że co roku 9 listopada będą się spotykać, aby spędzić wspólnie ten dzień. Ich umowa obowiązuje przez pięć lat. Czy uda im się jednak dotrwać do tego czasu?

czwartek, 15 grudnia 2016

38. "Miasto glin" - Karin Slaughter


Autor: Karin Slaughter
Tytuł: Miasto glin
Data wydania: 14 września 2016
Ilość stron: 512
Wydawnictwo: Muza


Już dawno chciałam się zapoznać z twórczością tej autorki, bo czytałam kilka dobrych opinii. Co prawda miałam zamiar najpierw zapoznać się z serią autorki o Willu, jednak do moich rąk trafiła książka „Miasto glin” i nie zastanawiałam się nad nią długo.

Historia w książce dzieje się w Atlancie w 1974 r., co mi się podobało. Autorka bardzo dobrze przedstawiła te lata i wydarzenia, które były opisane w książce, w tym czasie.

niedziela, 11 grudnia 2016

37. "Czy wspominałem, że Cię potrzebuję?" - Estelle Maskame




 Autor: Estelle Maskame
Tytuł: Czy wspominałem, że Cię potrzebuję?
Cykl: Dimily, tom 2 
Data wydania: 2 marca 2016
Ilość stron: 360
Wydawnictwo: Feeria Young


W końcu udało mi się przeczytać drugą część serii Dimily. Nie powiem, trochę mi to zeszło. W przypadku części pierwszej musiałam wbić się w tę historię, która potem mnie wciągnęła, tak że nie mogłam się od niej oderwać. Druga część aż tak mnie nie wciągnęła.

sobota, 10 grudnia 2016

36. "Nie mów nikomu" - Harlan Coben


Autor: Harlan Coben
Tytuł: Nie mów nikomu
Data wydania: 16 września 2015
Ilość stron: 400
Wydawnictwo: Albatros


Nie od dziś wiadomo, że uwielbiam Cobena. Przeczytałam już wszystkie części o Myronie, dlatego teraz sięgam po inne jego książki. Tym razem wybrałam „Nie mów nikomu”, która to była pierwszą wydaną w Polsce z jego powieści.

Młody lekarz David Beck co roku wybiera się z żoną nad jezioro na ich rocznicę. Pewnego roku zostają napadnięci przez nieznanych sprawców. W ten sposób Beck traci swoją ukochaną. Elizabeth ginie, a on musi żyć dalej, nie mogąc się pogodzić z jej śmiercią. Całe jego życie się zmienia. Beck bardzo ucierpiał przez stratę Elizabeth.

wtorek, 6 grudnia 2016

35. "Bez słów" - Mia Sheridan


Autor: Mia Sheridan
Tytuł: Bez słów
Data wydania: 30 marca 2016
Ilość stron: 384
Wydawnictwo: Otwarte

Już dawno miałam zamiar sięgnąć po książkę tej autorki, czytając tyle pozytywnych opinii, ale udało mi się to dopiero niedawno. I chociaż bardziej chciałam się zabrać najpierw za "Bez winy", to jednak w moich rękach znalazła się druga książka autorki.

"Bez słów" to historia przedstawiająca Bree, która po trudnych przeżyciach szuka spokoju. Pakuje swoje rzeczy i wyjeżdża zostawiając przyjaciół i przeszłość za sobą. Przybywa do małego, spokojnego miasteczka, gdzie jej nikt nie zna. Próbuje tutaj na nowo zacząć żyć, ale nie może się pozbyć tych trudnych momentów, które przeżyła. Dużo się zmienia, gdy na jej drodze pojawia się Archer. Tajemniczy chłopak mieszkający sam blisko lasu. Jest samotny, zagubiony i cierpi. Wszyscy uważają go za odludka, nikt z miasteczka z nim nie rozmawia, obawiając się go.

niedziela, 27 listopada 2016

33. "Odcień fioletu" - Jeri Smith-Ready


 
Autor: Jeri Smith-Ready
Cykl: Odcień fioletu Tom 1
Tytuł: Odcień fioletu
Data wydania: marzec 2011
Ilość stron: 320
Wydawnictwo: Amber


Aura, jak wszyscy po Przemianie widzi i słyszy duchy. Poznaje ich historie, mówi w ich imieniu, chociaż tego nie lubi. Dziewczyna jest tą pierwszą po Przemianie, dlatego próbuje się dowiedzieć  dlaczego ona się wydarzyła. Próbuje rozwiązać tajemnicę Przemiany.
Widzenie i słyszenie duchów to dla Aury przeklęty dar, którego nie chce. Wszystko się zmienia, gdy  jej chłopak umiera. Logan staje się duchem. To wszystko komplikuje.


czwartek, 24 listopada 2016

32. "Jesteś moja, dzikusko" - Agnieszka Lingas - Łoniewska


Autor: Agnieszka Lingas-Łoniewska
Tytuł: Jesteś moja, dzikusko
Data wydania: 3 lutego 2016
Ilość stron: 320
Wydawnictwo: Novae Res

Kolejna książka pani Agnieszki Lingas – Łoniewskiej, z którą się zapoznałam. I myślę, że książka „Jesteś moja, dzikusko” spodobała mi się nieco bardziej niż „Skazani na ból”.

Anthony Tolland – zadziorny i egoistycznych chłopak, który chodzi do ostatniej klasy liceum, w którym jest znany, do tego ma dziewczynę, na której mu jednak nie zależy. Jest też wybuchowy i często za pomocą pieści próbuje rozwiązać swoje problemy.
W jego domu pojawia się Natalia, córka przyjaciółki jego matki, która umarła. Jego matka Katie przygarnia Natalię do siebie. Tony nie jest zadowolony i czuje niechęć do dziewczyny. Do tego Natalia nie jest dziewczyną z jego otoczenia. Jest inna i nie pasuje do jego świata. A jednak tych dwoje zbliża się do siebie.

poniedziałek, 14 listopada 2016

30. "Kochając pana Danielsa" - Brittainy C. Cherry



Autor: Brittainy C. Cherry
Tytuł:  "Kochając pana Danielsa"
Data wydania: 17 czerwca 2015
Ilość stron: 432
Wydawnictwo: Filia


Gdybym pisała o tej książce tuż po przeczytaniu ostatniej strony pewnie bym ją bardzo wychwalała, i pisała jak to wspaniała historia, nie widząc żadnych minusów. Teraz trochę ochłonęłam. Nie jest to książka z jakąś oryginalną fabułą, wszystko to było, ale jednak podobała mi się i spędziłam przy niej miły czas.

„Kochając pana Danielsa” to historia o miłości dwojga młodych ludzi, którzy spotykają na swojej drodze kilka przeszkód. Książka opowiada o rodzinie, stracie i bólu. Bo w tej książce każdy bohater zmaga się z pewnymi problemami.

czwartek, 10 listopada 2016

29. "Utrata" - Rachel Van Dyken


 
Autor: Rachel Van Dyken
Tytuł: Utrata
Cykl: Zatraceni
Tom 1
Data wydania: 4 lutego 2015
Ilość stron: 304
Wydawnictwo: Feeria Young

Będą w bibliotece trafiłam na tę książkę. Nie znałam jej wcześniej, nie słyszałam o niej. Opis zbytnio mnie nie zachwycił, a jednak wróciłam z nią do domu. Tak naprawdę sama nie wiem dlaczego.
Gdy zaczęłam czytać, nie wiedziałam czego się dokładnie spodziewać. Oprócz tego wstępu na książce, który nie zdradzał fabuły, nie wiedziałam dokładnie o czym ona jest. Czy się zawiodłam? Nie, ale też książka mnie nie zachwyciła.

sobota, 5 listopada 2016

28. "Mimo moich win" - Tarryn Fisher


Autor: Tarryn Fisher
Tytuł: Mimo moich win
Cykl: Mimo moich win. Tom 1
Data wydania: 2 czerwca 2016
Ilość stron: 320
Wydawnictwo: Otwarte

Książka „Mimo moich win” to pierwsza część o trójkącie miłosnym Olivii, Caleba i Leah. Nie przerażajcie się, kiedy widzicie słowo „trójkąt”. Sama ostatnio irytuję się, gdy w książkach pojawia się miłosny trójkąt. Ale w tym przypadku to nie jest taki banalny trójkąt. I to nie jest banalna historia.

Byłam ciekawa tej książki po opisie i wylądowała na mojej liście. Jednak jakoś nie spieszyłam się do niej specjalnie, aż do czasu, gdy trafiłam na recenzję tej książki. Tak mnie zachęciła, że chciałam jak najszybciej sięgnąć po tę książkę.

Całą historię poznajemy z punktu widzenia Olivii. Pewnego dnia dziewczyna spotyka w sklepie swojego byłego chłopaka, po trzech latach rozłąki. Swoją pierwszą prawdziwą miłość. Chłopaka, którego kochała, ale bardzo skrzywdziła. Przez całą książkę bohaterka obwinia się o to, jednak nie potrafi zapomnieć o Calebie. Nie potrafi wyrzucić go z serca.
Okazuje się, że Caleb miał wypadek i stracił pamięć, a Olivia podstępnie to wykorzystuje. Ponownie zbliża się do chłopaka, mimo iż wie, że nie powinna.

Historia trójki bohaterów, którzy dla miłością są w stanie wiele zrobić. Każda bohater ma coś na swoim sumieniu, nie tylko Olivia. Nie potrafię określić, czy ją polubiłam, czy nie. Olivia to bardzo specyficzna bohaterka. Czytając jej historię raz jej się współczułam, a za chwilę myślałam, że dobrze jej tak, że nie wyszło po jej myśli. Byłam na nią zła. Uważałam, że podejmuje złą decyzję. Ta bohaterka to prawdziwa egoistka, która posunie się do wszystkiego, aby zdobyć Caleba, aby potem go zatrzymać. Ona chyba po prostu dba tylko o siebie, nie zważając na innych.

Bardzo polubiłam Caleba. Myślałam, że to idealny mężczyzna i nic dziwnego, że obie kobiety chciały go zatrzymać dla siebie. Jednak prawda okazuje się całkiem inna. Idealnych mężczyzn nie ma, a i Caleb ma swoje wady.
O ile mam mieszane uczucia do Olivii, tak mogę powiedzieć, że nie polubiłam drugiej bohaterki Leah. Dlatego obawiam się trochę sięgnięcia po drugą część, gdyż jest ona pisana z perspektywy tej bohaterki. Chociaż pewnie i tak po nią sięgnę, bo historia naprawdę mi się spodobała. 

Cieszę się, że sięgnęłam po tę książkę. Czyta się szybko i przyjemnie, a historia naprawdę wciąga od pierwszych stron. Ciężko mi było się od niej oderwać. Jest to nieco inna historia niż ostatnie, które czytałam. Spodobało mi się to, że główną bohaterką nie jest kolejna nieśmiała, cicha bohaterka, tylko całkowite jej przeciwieństwo. Książka na pewno zapadnie mi w pamięci. Mnóstwo kłamstw i intryg. Mnóstwo miłości, która zostaje w sercu i ciężko o niej zapomnieć.
Mam mętlik w głowie po tej lekturze, że ciężko mi o niej pisać. Nie wiem nawet, czy jestem obiektywna do niej. Dla mnie ta książka to taki rollercoaster, sprawiła u mnie dużo różnych emocji. Naprawdę dobra książka. Polecam!

środa, 2 listopada 2016

27. "Drugi miesiąc miodowy" Patterson & Roughan



Autor: Patterson & Roughan
Tytuł: Drugi miesiąc miodowy
Cykl: Miesiąc miodowy
Data wydania: 2 października 2015
Ilość stron: 400
Wydawnictwo: Albatros

 Miesiąc miodowy

Z książką tych autorów spotkałam się po raz pierwszy czytając „Miesiąc miodowy”. Książka mi się podobała, chociaż z początku trudno mi było się w nią wciągnąć. Jednak zainteresowała tak, że z chęcią sięgnęłam po kolejną część, a mianowicie „Drugi miesiąc miodowy”.

Podczas swojego miesiąca miodowego Ethan i jego nowo poślubiona małżonka zostają zamordowani. Ojciec Ethana, wpływowy mężczyzna zleca głównemu bohaterowi odnalezienie morderców swojego syna i synowej. Zawieszony agent FBI przeprowadza prywatne śledztwo. Sprawy się jednak komplikują, gdy zostaje zamordowana kolejna młoda para.

To nie jest jedyna sprawa, z którą zmierzy się główny bohater John O'Hara. Bowiem agentka Sarah Brubaker tropi seryjnego mordercę, który zabija ofiary o tym samym imieniu i nazwisku – John O'Hara. Sarah odkrywa, że sprawa ta dotyczy śmierci Nory i agenta. W poprzedniej części John zajmował się jej sprawą i nawiązał z Nora romans. Teraz brat Nory obwinia go o śmierć swojej ukochanej siostry. 


„ Jezu Chryste, mało ci, że poluje na ciebie jeden seryjny zabójca i teraz chcesz załatwić sobie drugiego? Ty nie potrzebujesz terapii, O'Hara, tobie potrzebny jest, cholera, kaftan bezpieczeństwa!”


Czytając „Miesiąc miodowy” potrzebowałam trochę czasu, aby zapoznać się z książką, która wciągnęła mnie dopiero po jakimś czasie. Teraz przy drugiej części, podczas „Drugiego miesiąca miodowego” książka ta wciągnęła mnie od pierwszych stron.Od początku coś się działo.

Głównego bohatera poznałam i polubiłam już podczas poprzedniej książki. Tutaj nadal nic się nie zmieniło, wciąż darzyłam go sympatią, chociaż czasem potrafił irytować. Polubiłam także jego partnerkę, agentkę Sarah. Kobieta, która niczego się nie bała i potrafiła ryzykować. Nie wahała się przed trudnymi zadaniami, aby namierzyć zabójców.

Jedna rzecz, która mnie rozczarowała. O ile, w przypadku zabójcy nowożeńców musieliśmy być czujni wraz z agentką Sarah, bo nie wiedzieliśmy, kto stoi za tymi zabójstwami. To w sprawie Johna od razu wiedzieliśmy, kto go tropi. To taki mały minus. Chociaż pomimo tego, że wiedziałam, kto za tym stoi to naprawdę dobrze się czytało.Bo morderca miał swój plan i zostawiał tajemnicze zagadki, z którymi Sarah musiała się zmierzyć. 

Tak, czy siak może to nie był Coben, ale podobały mi się obie części "Miesiąca miodowego", na pewno zabrałabym się za kolejną część, gdyby tylko była. Chciałabym także zapoznać się z serią Pattersona dotyczącą Alexa Crossa - "W sieci pająka". Może kiedyś mi się uda. 


wtorek, 1 listopada 2016

Podsumowanie - październik 2016

W październiku przeczytałam 9 książek. Wróciłam na uczelnię, mam więcej obowiązków, więc jestem zaskoczona, że udało mi się przeczytać aż tyle książek. Zdaje sobie sprawę, że listopad będzie cięższy niż październik. Już mam kolokwium po tym długim wolnym, potem drugie, a do tego parę prac do zrobienia, ale mam nadzieję, że liczba przeczytanych książek aż tak gwałtowanie nie spadnie


Sarah Dessen - "Gwiazdka z nieba i jeszcze więcej"
Patterson J. & Roughan H. - "Drugi miesiąc miodowy"
Tarryn Fisher - "Mimo moich win"


Harlan Coben - "Nie mów nikomu"
Rachel Van Dyken - "Utrata"
Brittainy C. Cherry - "Kochając pana Danielsa"


S.C. Stephens S.C. - "Bezmyślna"
Harlan Coben - "Niewinny"
Agnieszka Lingas - Łoniewska - "Jesteś moja, dzikusko"


Oczywiście jestem do tyłu z opublikowaniem postów, ale możecie przynajmniej zobaczyć co pojawi się na blogu w najbliższym miesiącu. Najlepsza książka w październiku to: "Mimo moich win" & "Kochając pana Danielsa". Na razie nie potrafię zdecydować. W obu książkach głównym wątkiem jest miłość, ale w każdej inaczej przedstawiona. Najgorsza książka w październiku to: "Bezmyślna". Miałam kilka problemów z nią, ale o tym w najbliższym czasie, kiedy książka pojawi się na blogu. Zaskoczenie: zdecydowanie "Jesteś moja, dzikusko", lubię książki tej autorki, a mimo to zaskoczyła mnie jeszcze bardziej.



Piosenka miesiąca:


Pozdrawiam! :)

poniedziałek, 31 października 2016

Premiery w listopadzie

Pomyślałam o małej przerwie pomiędzy opiniami o książkach i dzisiaj przedstawię Wam kilka książek, które mają swoją premierę w listopadzie i po które z chęcią sięgnę. 


"Nowa książka Colleen Hoover to opowieść o młodym pisarzu, jego niezwykłej muzie i przeznaczeniu, które ukrywa między wierszami coś więcej niż miłość."

Już widziałam, że niektórzy mogli przedpremierowo przeczytać tę książkę i jeszcze bardziej mnie zachęcili dobra opinią. Dlatego nie mogę się doczekać, kiedy książka trafi do mnie.

Premiera: 9 listopada




"To nie liceum ją zmieniło. To gwałt. To, co kiedyś wydawało się proste, teraz jest skomplikowane. To, co kiedyś wydawało się prawdą, teraz jest kłamstwem. Ci, których kiedyś kochała, teraz budzą tylko jej nienawiść. Nic już nie ma sensu."

Na początku nie zwróciła aż tak bardzo mojej uwagi. Tematu gwałtu, który pojawia się w książkach i powoduje to kolejny schemat w książce. A jednak po przeczytaniu recenzji przedpremierowej bardzo mnie zainteresowała, więc jestem jej ciekawa.

Premiera: 9 listopada



 "Alexi Littrell od ubiegłego lata walczy, żeby zapomnieć o tym, co się stało. Nocami nie może spać. Zamyka się, drze stare karty i liczy szczeliny wentylatora nad łóżkiem. Zadaje sobie ból. To, że wszyscy myślą, że nie ma problemów, czyni ją jeszcze bardziej samotną. Gdyby tylko znali prawdę… Ale droga do wyznania prawdy jest dla niej niemożliwa.
Wtedy po rodzinnej tragedii wprowadza się do jej rodziny chłopak z sąsiedztwa. Bodee jest cichy, zamknięty w sobie, wydaje się nieporadny. I ma własne tajemnice.
Czy razem przełamią lęk, ból i milczenie?"

Premiera: 22 listopada




Tate i Jared znali się od dzieciństwa. Łączyła ich przyjaźń, byli sobie bliscy. Wszystko się zmieniło, gdy oboje mieli czternaście lat. Z dnia na dzień Jared zaczął dręczyć Tate — bez wyraźnego powodu. Upokarzał ją, poniżał, robił wszystko, aby zrujnować jej życie. Wreszcie Tate uciekła na rok do Paryża. To ją odmieniło. Stała się silna, bardzo silna i zdecydowana. I postanowiła, że nie pozwoli więcej się dręczyć. Wiedziała, że nie będzie łatwo. Gdy przyjaciel staje się wrogiem, ma ogromną przewagę. Zna wszystkie sekrety, lęki, myśli swojej ofiary i wie, co zaboli najmocniej.
Dlaczego Jared stał się prześladowcą Tate? Jakie tajemnice skrywa? Możesz się tylko domyślać mrocznej przeszłości i niezagojonych ran, tych przerażających zdarzeń, które wszystko skomplikowały...

 Premiera: 22 listopada


A Wy na jaką premierę czekacie w listopadzie? :)

sobota, 29 października 2016

26. "Gwiazdka z nieba i jeszcze więcej" - Sarah Dessen




















Autor: Sarah Dessen
Tytuł: Gwiazdka z nieba i jeszcze więcej
Data wydania: 6 lipca 2016
Ilość stron: 448
Wydawnictwo: HarperCollins

Jakiś czas temu czytałam dobre opinie o książkach Dessen, dlatego z chęcią sięgnęłam po jej pozycję. Mój wybór padł na „Gwiazdkę z nieba i jeszcze więcej”. Książka może nie wciągnęła mnie aż tak, abym nie mogła się od niej oderwać, ale przyjemnie mi się ją czytało. Chociaż można wymienić kilka minusów.

„Gwiazdka z nieba i jeszcze więcej” opowiada o Emaline – nastolatce, która właśnie skończyła liceum i po wakacjach wyjeżdża na studia. Wszystko dzieje się w spokojnym miasteczku w Colby. Są wakacje, Emaline pracuje w rodzinnej firmie; ma chłopaka, z którym jest od wielu lat. Poznaje także nowojorczyka Theo, który przyjeżdża do nadmorskiej miejscowości, aby pomóc nagrać film o jednym z mieszkańców Colby. W życiu Emaline pojawia się też jej ojciec, który rzadko utrzymuje z nią kontakt. To miały być kolejne zwykłe wakacje bohaterki, która nie spodziewała się takich zmian.

Dla mnie książka raczej nie zmierza do jakiegoś konkretnego celu. Nie ma żadnej tajemniczej przeszłości, z którą zmierzają się bohaterowie. Nie ma żadnej głównej akcji. Nie było żadnego zaskoczenia. Myślę, że to taki krótki wakacyjny urywek z życia nastolatki, która wychowała się nadmorskiej miejscowości i nie postawiła nogi dalej niż Colby. Jednak dobrze mi się czytało.

Osobiście polubiłam główną bohaterkę. Może nie była ona jakąś wyrazistą postacią, dobrze wykreowaną, ale można ją polubić. Bardzo fajnie są opisane jej relacje z rodziną, z mamą i tatą, siostrami i babką. Całą jej rodzinę bardzo polubiłam. Emaline ma też ojca biologicznego, z którym rzadko utrzymuje kontakt.
Przez kilka pierwszych rozdziałów dziewczyna spotyka się z od kilku lat z chłopakiem Lukiem. Czytając opinie o tej książce zauważyłam, że dużo osób nie przepadało za nim za to, że był nijaki. Ja wręcz przeciwnie. Polubiłam tego chłopaka, a zwłaszcza pod koniec książki, który wtedy chyba tak zyskał w moich oczach. Za to miałam mieszane uczucia do Theo. Na początku go lubiłam. Uśmiechałam się, gdy w końcu się pojawiał w danej scenie. Jednak potem byłam zniesmaczona jego osobą. Był to trochę za pewny siebie chłopak i zarozumiały.Tutaj miałam małe zdziwienie na końcu książki, co do jego bohatera i Masona, przyjaciela Emaline.

„Gwiazdka z nieba i jeszcze więcej” jest to banalna, prosta książka dla młodzieży. Nie wszystkim może się spodobać. Jeśli ktoś oczekuje wielkiego zachwytu, że książka wciągnie go od pierwszych stron, to raczej tego nie dostanie.
Nie była to świetna książka, ale jak pisałam wyżej, mi się ją czytało przyjemnie. Spędziłam z nią kilka miłych wieczorów odrywając się od zimnej rzeczywistości i wraz z bohaterką znajdowałam się w gorącym Colby. Myślę też, że sięgnę po kolejne książki tej autorki i mam nadzieję, że mnie zaskoczy bardziej, zwłaszcza że czytałam, że inne jej powieści są lepsze. :)

Pozdrawiam, Ania :)

wtorek, 25 października 2016

25. "Skazani na ból" - Agnieszka Lingas - Łoniewska

 

Autor: Agnieszka Lingas - Łoniewska
Tytuł: Skazani na ból
Data wydania: 24 października 2015
Ilość stron: 320
Wydawnictwo: Novae Res


„Skazani na ból” to opowieść o miłości młodych ludzi: Amelki i Aleksa. Chłopak, który jest skinheadem i należy do bractwa, ma swoje schematy, poglądy na życie, w które wierzy. Subkultura ta prześladuje ludzi o innej narodowości, koloru skóry. Dotkliwie na nich napadają i biją.

Amelia jest zaś licealistką z dobrego domu. Jest dobrą uczennicą, przyjaciółką, ale jej przeszłość skrywa pewną tajemnicę.
Mimo iż tę dwójkę dzieli wszystko – poglądy, pochodzenie to zakochują się w sobie od pierwszego spotkania. Ze względu na to, jak żyją ta miłość jest trudna i bolesna. Sam główny bohater uważa, że będąc z nim Amelia jest skazana na ból. Aleks to chłopak, który nie miał łatwo w swoim życiu.

Skazani na ból nie jest pierwszą książką tej autorki, za którą się zabrałam. Dawniej czytałam „Bez przebaczenia”, a także serię „Zakręty losu”, której nie udało mi się dokończyć, nie przeczytałam trzeciej części o braciach. Mam jednak nadzieję, że nadrobię to. Ostatnio coraz częściej odwiedzając wasze blogi natrafiałam na książki pani Agnieszki. Czytałam dobre opinie, więc z chęcią sięgnęłam po raz kolejny za jej powieść. 

Mimo iż książka nie wywarła na mnie wielkiego wrażenia, nie żałuję tego czasu, który spędziłam wraz z Amelią i Aleksem. Książka opowiada o trudnej miłości młodych ludzi. Każde z nich ma swoje własne przekonania, których nawzajem nie rozumieją. Zwłaszcza Amelka, która nie potrafi zrozumieć ukochanego i jego poglądów. Dlatego ukrywa przed nim swoją tajemnicę, która może znacząco wpłynąć na ich życie. Wie, że to ich zrani oboje, ale nie potrafi zrezygnować ze swojej miłości do mężczyzny.

Myślę, że jest to naprawdę dobra książka, chociaż nie zachwyciła mnie też tak mocno. Bardziej mi się chyba spodobała książka autorki "Bez przebaczenia". Natomiast tutaj trochę czegoś mi brakowało. I o ile polubiłam Aleksa, nie zważając na jego przekonania, to nie potrafiłam się do końca przekonać do Amelii. Czasami czytając jej narrację myślałam, że czytam o nastolatce, która jednak nie dorosła do swojego wieku. Chociaż kilka razy zaimponowała mi swoją postawą. 
Zakończenie tej historii bardzo mnie zaskoczyło i spowodowało, że trochę się nawet wzruszyłam. Naprawdę nie spodziewałam się takiego zakończenia.

Polecam książkę wszystkim tym, którzy lubią powieści pani Agnieszki, a także tym, którzy jeszcze nie mieli styczności z tą autorką. Uważam, że warto poznać twórczość polskiej autorki.

niedziela, 23 października 2016

Co dziś oglądamy? #4 - Narzeczony mimo woli




"Narzeczony mimo woli"

„Narzeczony mimo woli” to film, który bardzo lubię. Dla mnie to dobra komedia, aby spędzić przyjemnie czas i aby się pośmiać. Nie pamiętam dokładnie, kiedy oglądałam ten film po raz pierwszy. Było to dawno, ale zdarza się że do niego wracam. Wczoraj akurat przypadkiem dostrzegłam, że będzie leciał na TVN-ie i z chęcią go obejrzałam po raz kolejny. 
 

Margaret Tate, kobieta (szefowa – jędza) pracująca w nowojorskim wydawnictwie dowiaduje się, że grozi jej deportacja. Aby nie dopuścić do tej sytuacji musi szybko wziąć z kimś ślub. Na swojego wybranka wybiera swojego asystenta – Andrew Paxton. Chcąc go przekonać do swojego pomysłu Margaret postanawia go zaszantażować i obiecuje, że zostanie redaktorem. Margaret i Andrew wyjeżdżają na weekend do jego rodziców na Alaskę. Co wyniknie podczas tych kilku dni? 

Głównych bohaterów grają: Sandra Bullock i Ryan Reynolds, którego osobiście bardzo lubię. Może troszkę brakował mi czegoś między nimi, to i tak uważam, że w pewien sposób do siebie pasowali. Podobał mi się ich duet. Warto też zwrócić uwagę na role drugoplanowe, zwłaszcza na Betty White, która świetnie zagrała swoją rolę, zabawnej i śmiesznej, ale także troszczącej się i ciepłej babci Annie.

Niby zwykła, banalna komedia romantyczna, która jednak ma w sobie coś co mnie do niej przyciąga. Lekka i przyjemna na wieczór. Opowieść, która mnie wzrusza, ale także bawi. Dużo bawi. Uwielbiam te sceny, w których mogłam się do woli śmiać.




 Oglądaliście "Narzeczony mimo woli"?
Życzę miłej niedzieli. :) 

piątek, 21 października 2016

24. Harlan Coben i jego Myron Bolitar

Kolejny post miał się ukazać dopiero w poniedziałek z książką "Skazani na ból", ale pomyślałam, że zrobię małą przerwę pomiędzy książkami New Adult, które ostatnio się pojawiają na blogu. Lubię NA, a moją odskocznią od nich jest między innymi Coben.

Przedstawię teraz trzy jego pozycje, które ostatnio czytałam. Wszystkie trzy pochodzą z serii o Myronie. Jest mi też przykro, bo ukończyłam już tę serię, przeczytałam dziesięć książek, które opowiadały o Myronie, a także o jego przyjacielu Winie. Bardzo polubiłam tych bohaterów i naprawdę szkoda mi się z nimi rozstawać.

Oczywiście serię zaczęłam od środka. Nie wiedziałam wtedy, że jest to jedna z kilku części o Myronie. Potem zaczęłam czytać od pierwszej książki, jednak po jakimś czasie ominęłam czwartą i piątą część, które przeczytałam prawie na końcu. 


"Błękitna krew" 

Akcja książki po raz kolejny wiąże się ze sportem, tym razem wokół golfa, który zbytnio nie interesuje Myrona, a jednak decyduje się pomóc. Do Myrona zgłasza się rodzina Coldrena, aby pomógł im odnaleźć ich syna Chad'a. Jack Coldren jest golfistą, liderem mistrzostw. Mężczyzna już raz osiągnął porażkę, dwadzieścia trzy lata temu, a teraz liczy na wygraną. Ktoś jednak próbuje mu to uniemożliwić porywając syna. Myron podejmuje się wyzwania, chociaż jest mu trudno. Tym razem Win, jego przyjaciel odmawia mu pomocy. 

Czytając „Błękitną krew” miałam wrażenie, że to książka, która najmniej mi się podoba. Książka mnie zainteresowała, ale jednak miałam jakieś drobne "ale". Wszystko się działo wokół sportu jakim jest golf. Dużo opisów o zieleni, o golfie i znowu zieleni, które nie interesowały mnie w ogóle.

Mimo iż Win występował w książce, jakoś mi go brakowało. Brakowało mi też takiej sfery rodzinnej, która zawsze występuje w seriach o Myronie, mówię tutaj o jego rodzicach. Czytałam jednak dalej, aż w końcu wszystko dostałam, na co narzekałam. Nie pojawili się wprawdzie rodzice bohatera, ale wysunął się wątek Wina i jego rodziny, co mi się podobało.
Co do porwania – w końcu zaczęło się pojawiać wiele podejrzanych o porwanie chłopca. Późno, bo późno, ale coś zaczęło się dziać... i się skończyło. Była to pierwsza książka Cobena, w której poczułam, że akcja się zaczyna dopiero pod koniec książki.


"Jeden fałszywy ruch"

Tym razem Myron ma zamiar pomóc koszykarce Brendzie Slaughter. Od jakiegoś czasu ciemnoskórą kobietę ktoś nęka pogróżkami telefonicznymi. W tym samym momencie znika ojciec Brendy, który najwidoczniej ma pewne kłopoty. Czy ma to związek z pogróżkami? 

Myron podejmując wyzwanie nie spodziewa się, że ta sprawa wiąże się z tyloma niewyjaśnionymi tajemnicami z przeszłością. Dwadzieścia lat temu matka Brendy zabrała wszystkie pieniądze i uciekła, tak samo stało się teraz z jej ojcem. Do tego Myron zastanawia się jaki związek mają te zniknięcia z niewyjaśnioną śmiercią Arthura Bradforda, który stara się zostać nowym gubernatorem. 
W książę, jak zwykle głównemu bohaterowi pomaga jego niezawodny przyjaciel – Win.
Myron także zmaga się ze swoim życiem miłosnym. Kocha swoją dziewczynę Jessicę, jednak obydwoje chcą czegoś innego od życia. Co zdecyduje Myron? 

Tajemnice i jeszcze więcej tajemnic. Pełno znaków zapytania, z którymi Myron stara się uporać.


"Wszyscy mamy tajemnice"

"Wszyscy mamy tajemnice" to ostatnia książka z serii o Myronie. Tutaj mamy do czynienia z Suzze, która zwraca się do głównego bohatera o pomoc z prośbą o ratowanie jej małżeństwa. I mimo iż Suzze odgrywa ważną rolę, to główny wątek w tej książce sprowadza się do tajemnic w rodzinie Myrona. Co mi się chyba najbardziej podobało. Bowiem pojawia się jego szwagierka z synem, jednak bez jego brata, z którym od wielu lat Myron nie miał kontaktu. Co się działo przez ostatnie lata z Bradem? Jakie ma kłopoty? Myron musi się tutaj rozprawić z bolesną przeszłością.

Ostatnia książka z serii o Myronie jest także niejaką zapowiedzią do kolejnych książek Cobena. Tym razem krótka seria będzie dotyczyła syna brata Myrona – Mickeya.


A jaki jest Wasz ulubiony autor/ka?
Pozdrawiam, Ania 



niedziela, 16 października 2016

23. "Promyczek" Kim Holden




Autor: Kim Holden
Tytuł: Promyczek
Data wydania: 6 maja 2016
Ilość stron: 589
Wydawnictwo: Filia
O tej książce jeszcze niedawno było głośno. Na blogach prawie wszyscy się o niej rozpisywali, pisząc dobre opinie. Sama w końcu zapragnęłam poznać historię Promyczka. Książka mnie wciągnęła, nie zawiodłam się.

Tytułowy Promyczek to Kate Sedgwick, dziewczyna, której życie nie jest usłane różami. Mimo tego młodego wieku dziewczyna wiele już przeżyła w swoim życiu, a jednak i tak ciągle jest pełna życia, radosna, uśmiechnięta i nie traci optymizmu. Stąd też nazwa "Promyczek", którą nazwał tak jej przyjaciel - Gus.
Po tragicznych przeżyciach dziewczyna wyjeżdża z San Diego, w którym się wychowała by spełniać swoje marzenia, by studiować w Grant. Po przyjeździe do małego miasteczka Kate nie spodziewała się, że jej życie tak się zmieni, i że znajdzie tu mężczyznę, którego naprawdę pokocha.

Myślę, że pokochałam tę książkę, historię Kate od samego początku, tak samo jak bohaterów. Czytałam, gdzieś, że początek książki nie jest zbyt ciekawy, że jest to jakby wyjęty wpis z dziennika młodej dziewczyny. Tak też było. Kate na początku opisywała wszystko, każdą rzecz, którą wykonała, no może troszeczkę mogło to nudzić, ale mogłam bardziej poznać główną bohaterkę. Kate była dziewczyną, która ciągle się uśmiechała i zarażała swoją radością innych. Była miła i zawsze pomocna. Ostatnio wspominając o książce „Jak powietrze”, pisałam że nie polubiłam w niej głównej bohaterki, która wydawała się zbyt idealna. Kate na początku też taka była, jednak to nie przeszkadzało mi jej polubić. 

Książka ta na pewno nie jest typową książką new adult. Chociaż można wspomnieć o kilku wspólnych wątkach. „Promyczek” porusza wiele problemów, z którymi zmagają się bohaterowie. Czasami miałam wręcz wrażenie, że autorka zbyt wiele nałożyła na Kate. Z każdej strony była ona obarczona tragedią.

Książka pokazuje też prawdziwą i bliską przyjaźń pomiędzy dwójką głównych bohaterów. Może na początku Gus nie zdobył mojego serca, ale z czasem pokochałam go tak jak Kellera. Spodobał mi się wątek miłosny z Kellerem, który jest bardzo ważny dla naszej bohaterki, ale nie wysuwa się na wierzch tak jak w innych powieściach NA. Nie spodziewałam się takiego zaskoczenia dowiadując się o przeszłości chłopaka. Może nie był to oryginalny pomysł przez autorkę, ale mnie bardzo zaskoczyło. Prawda o nim wywołała wielkie zdziwienie, ale też wielki uśmiech na twarzy.

Uważam, że "Promyczek" to naprawdę wspaniała książka. Ja byłam nią zachwycona. A czytając ostatnie strony ryczałam jak bóbr, nad historią i nad tym, że książka już się kończy. Kompletnie się w niej zatraciłam, i bardzo mnie poruszyła.
Pocieszenie jest takie, że jest kolejna część opowiadająca tym razem historię Gusa. Trochę się jej obawiam, ale na pewno ją poznam.