Autor: Agnieszka Lingas - Łoniewska
Tytuł: Skazani na ból
Data wydania: 24 października 2015
Ilość stron: 320
Wydawnictwo: Novae Res
„Skazani na
ból” to opowieść o miłości młodych ludzi: Amelki i Aleksa. Chłopak,
który jest skinheadem i należy do bractwa, ma swoje
schematy, poglądy na życie, w które wierzy. Subkultura ta prześladuje ludzi o innej narodowości, koloru skóry. Dotkliwie na nich napadają i biją.
Amelia jest zaś
licealistką z dobrego domu. Jest dobrą uczennicą, przyjaciółką,
ale jej przeszłość skrywa pewną tajemnicę.
Mimo iż tę
dwójkę dzieli wszystko – poglądy, pochodzenie to zakochują się
w sobie od pierwszego spotkania. Ze względu na to, jak żyją ta
miłość jest trudna i bolesna. Sam główny bohater uważa, że
będąc z nim Amelia jest skazana na ból. Aleks to chłopak, który
nie miał łatwo w swoim życiu.
Skazani na ból
nie jest pierwszą książką tej autorki, za którą się zabrałam.
Dawniej czytałam „Bez przebaczenia”, a także serię „Zakręty
losu”, której nie udało mi się dokończyć, nie przeczytałam trzeciej części o braciach. Mam jednak nadzieję,
że nadrobię to. Ostatnio coraz częściej odwiedzając wasze blogi
natrafiałam na książki pani Agnieszki. Czytałam dobre opinie,
więc z chęcią sięgnęłam po raz kolejny za jej powieść.
Mimo iż książka
nie wywarła na mnie wielkiego wrażenia, nie żałuję tego czasu,
który spędziłam wraz z Amelią i Aleksem. Książka opowiada o
trudnej miłości młodych ludzi. Każde z nich ma swoje własne
przekonania, których nawzajem nie rozumieją. Zwłaszcza Amelka,
która nie potrafi zrozumieć ukochanego i jego poglądów. Dlatego
ukrywa przed nim swoją tajemnicę, która może znacząco wpłynąć
na ich życie. Wie, że to ich zrani oboje, ale nie potrafi
zrezygnować ze swojej miłości do mężczyzny.

Zakończenie tej historii bardzo mnie zaskoczyło i spowodowało, że trochę się nawet wzruszyłam. Naprawdę nie spodziewałam się takiego zakończenia.
Polecam książkę
wszystkim tym, którzy lubią powieści pani Agnieszki, a także tym,
którzy jeszcze nie mieli styczności z tą autorką. Uważam, że
warto poznać twórczość polskiej autorki.
Nie zmierzyłam się jeszcze z twórczością tej pisarki, ale mam to w planie. Może kiedyś uda mi się przeczytać powyższą powieść :)
OdpowiedzUsuńJa nie czytam polskich książek więc i tą sobie odpuszczę bo jakoś mnie nie ciekawi.
OdpowiedzUsuńJa mam mieszane uczucia co do twórczości tej autorki. O ile "Zbrodnie pozamałżeńskie" pochłonęłam niemal na raz i jest to jedna z lepszych książek przeczytanych w 2016 roku, to Zakręty losu były dla mnie przekombinowane i namieszane. Jakby za dużo wszystkiego :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tą książkę. chyba moja ulubiona książka tej autorki. I potwierdzam zdecydowanie warto poznać twórczość autorki
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie. Fabuła trochę mi się kojarzy z "Idealną chemią", którą ostatnio czytałam. Tam też bohaterowie pochodzili z różnych środowisk. Chociaż nie czytam często polskich książek, to po tę bym sięgnęła. Tym bardziej, że nie poznałam jeszcze twórczości tej autorki. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa nie lubię autorki, wiec pozycja nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńTa książka jest fenomenalna!
OdpowiedzUsuńChyba klimat nie jest w moim guście ;) nie czuję się na siłach do lektury, ale z pewnością ta publikacja znajdzie swoich miłośników :)
OdpowiedzUsuńNa bank przeczytam! Nie ma innej opcji! :D
OdpowiedzUsuńKocham wszystkie książki pani Agnieszki ;)
OdpowiedzUsuńPięknie opisałaś tę książkę. Uwielbiam twórczość tej autorki, a "Skazanych na ból" też mam już za sobą. Zgadzam się z Twoją recenzją. Niemniej jednak wspomniałaś o powieści "Bez przebaczenia", a z tą jeszcze styczności nie miałam. Widzę, że powinnam nadrobić zaległości.
OdpowiedzUsuńWspomniana przez Ciebie ''Bez przebaczenia'' jest moją ulubioną książką tej autorki i ma dla mnie specjalne znaczenie :)
OdpowiedzUsuń''Skazani na ból'' też przypadła mi do gustu, jednak wiem, że jest to książka do której nie wrócę, poza tym autorka ma znacznie lepsze książki na koncie :)
Pozdrawiam i zapraszam
https://myfairybookworld.blogspot.co.uk/