niedziela, 27 maja 2018

128. "Czasami kłamię" - Alice Feeney



Tytuł: Czasami kłamię
Autor: Alice Feeney
Liczba stron: 320
Data wydania: 23 październik 2017
Wydawnictwo: W.A.B.

„Są trzy rzeczy, które powinniście wiedzieć o Amber Reynolds. Pierwsza: jej mąż już jej nie kocha. Amber jest w śpiączce (rzecz druga), w którą zapadła po wypadku samochodowym. Jej ciało jest nieruchome, ale umysł pracuje na najwyższych obrotach, starając się odtworzyć minione dni i tygodnie. Siniaki i obrażenia na jej ciele wskazują, że nie był to nieszczęśliwy zbieg okoliczności, lecz celowe działanie. Głównym podejrzanym jest jej mąż. Ale w tej opowieści nic nie jest proste, bo (rzecz trzecia) Amber czasami kłamie. „


„Co to była za książka!” Zazwyczaj tak zaczynały się każde opinie o książce. Dodatkowo sam opis jest tak zachęcający, więc nie mogłam się doczekać, aż i ja poznam historię Amber Reynolds. Czy mnie zachwyciła, tak jak innych?

Powiem Wam, że książka mi się podobała, aczkolwiek nie byłam jednak jakoś aż tak zachwycona. Szczerze mówiąc, na początku ciężko mi było się wciągnąć w historię. Akcja była powolna. Całe wydarzenia przed wypadkiem, po nim, czy też wstawki z pamiętnika osobiście dla mnie bardzo się ciągnęły na początku. Autorka zainteresowała, ale nie aż do końca. Bardzo chciałam wiedzieć, co się dokładnie stało, jak było. Kto i dlaczego? Jednak wszystko jakoś tak powoli się działo.

Wszystko ruszyło dopiero jakoś po połowie. Wtedy książka zainteresowała mnie jeszcze bardziej. Powoli można było wyciągać swoje wnioski, jednak z każda kolejną stroną one się zmieniały. Sama nie wiedziałam dokładnie, co tam się stało. Kto mówi prawdę, kto kłamie. Wszystko dziwnie się kręciło. Wtedy zrozumiałam, o co było tyle szumu wokół książki! Wszystko było takie... zakręcone! 

Lubię książki, które dzieją się w teraźniejszości oraz w przeszłości - cofamy się dowiadując co dokładnie się stało, co doprowadziło do tego stanu, co się dzieje teraz.. Podobały mi się również rozdziały, które były z pamiętnika kilka lat temu. Bardzo byłam zaskoczona, gdy prawda wyszła na jaw na temat tego pamiętnika. Także to bardzo na plus!

Ogólnie, książka mi się podobała, jednak szkoda, że większe zainteresowanie pojawiło się dopiero po połowie książki. Stąd też, nie mogę się do końca nią zachwycić, jak inni. I mimo iż mam mieszane uczucia, to jednak polecam!

Pozdrawiam, Ania 💙




19 komentarzy:

  1. Świetny thriller, na mnie zrobił ogromne wrażenie, zwłaszcza zakończenie, o którym nie wiadomo co myśleć :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam ją na półce i niedługo się za nią zabiorę. Martwię się jednak, że większość uważa ją za dość niejadną i zagmatfaną. Mam jednak nadzieję, że nie będzie tak źle

    Pozdrawiam i zapraszam:
    Biblioteka Feniksa

    OdpowiedzUsuń
  3. Dużo osób ją sobie chwaliło, więc jak będzie okazja, to też przeczytam :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiele dobrego słyszałam o tym tytule. Koniecznie muszę przeczytać. 😊

    OdpowiedzUsuń
  5. Faktycznie mało się w niej działo przez większą część. Taka obyczajówka, która dopiero pod koniec zamienia się w thriller. Autorka nieźle pokręciła z tymi wszystkimi wątkami, ale ogólnie bardzo zaskakująca historia. Miałam podobne wrażenia - podobała mi się, ale mogło się trochę więcej dziać w pierwszej połowie.
    Pozdrawiam!
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja również poczułam, że druga połowa jest ciekawsza i bardziej istotna, ale ogólnie dobrze wspominam ten tytuł :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam i jak najbardziej zgadzam się z Tobą ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja nie pamiętam już kiedy ta historia wciągnęła mnie na maksa, ale w ogólnym rozrachunku zapamiętałam ją jako wielkie wow i mega dobre zakończenie, które pozostaje na długo w pamięci :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ogólnie mam wrażenie, że miałabym podobną opinię do Twojej. Już po opisie wiedziałam, że będzie ksiązka "ok", ale bez szału, dlatego ja podziękuję, nadal będę omijać :D
    Pozdrawiam ciepło :)
    Niekulturalna Kasia

    OdpowiedzUsuń
  10. Od dawna mam na oku tę książkę. Spotkałam się z wieloma bardzo zachęcającymi recenzjami.

    Pozdrawiam,
    Książkowa Przystań

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja jakoś od samego początku nie mogłam się do niej przekonać. Zupełnie nie miałam ochoty jej przeczytać i cóż, tak mi zostało do teraz!:/

    OdpowiedzUsuń
  12. Miło wspominam tę historię, chociaż zakończenie rozwaliło mnie totalnie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ciekawa recenzja. Nie słyszałam o tej książce, ale zapowiada się dość ciekawie. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Też wolę, gdy fabuła wciąga mnie od razu, a nie dopiero po połowie książki.

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam ją w planach, ale na razie musi poczekać. Myślę, że moje wrażenia z tej lektury będą bardzo podobne do Twoich, więc jakoś szaleńczo mi się do niej nie spieszy. Ale zadziwiała mnie liczba zachwytów, ochów i achów, więc pomyślałam, że chociaż jak znajdę chęć i czas to sprawdzę co i jak. ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Słyszałam o tej ksiązce już wiele razy i muszę po nią w końcu sięgnąc, ale jest tyle innych propozycji do czytania, że nigdy nie mam czasu :(

    http://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/05/drzwi-na-zachod-mohsin-hamid.html

    OdpowiedzUsuń
  17. też mam bardzo mieszane uczucia do tej książki. Właśnie dopiero jestem w połowie, ale jakoś dziwnie książka na tyle mnie nie wciągnęła, że potrafiłam ją odłożyć i zacząć kolejną.... do skończenia książki ciągnie mnie jedynie ciekawość o co chodzi i jak to się wszystko skończy...ale nic poza tym...

    OdpowiedzUsuń
  18. Widziałam okładkę tej książki dołowanie wszędzie, a jak szum o niej minął to zupełnie o niej zapomniałam :o Jak zobaczę ją w bibliotece to z chęcią ją przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Często ją widać na bookstagramie i mimo że wydaje się fajna pewnie za jakiś czas o niej zapomnę i nie przeczytam :D

    Pozdrawiam Grovebooks :)

    OdpowiedzUsuń