poniedziałek, 9 października 2017

94. "Motylek" Katarzyna Puzyńska


Tytuł: Motylek
Autor: Katarzyna Puzyńska
Seria: Lipowo (tom 1)
Data wydania: 6 lutego 2014
Liczba stron: 608
Wydawnictwo: Prószyński i Sk-a

„W mroźny zimowy poranek na skraju mazurskiej wsi zostaje znalezione ciało zakonnicy. Początkowo wydaje się, że kobietę potrącił samochód. Szybko okazuje się jednak, że ktoś ją zabił i potem upozorował wypadek. Kilka dni później ginie kolejna osoba. Ofiary nie wydają się być ze sobą w żaden sposób związane. Zaczyna się wyścig z czasem. Policja musi odnaleźć mordercę, zanim zginą następne kobiety. Śledztwo ujawnia tajemnice mrocznej przeszłości zakonnicy, przy okazji odkrywając też mniejsze lub większe przewiny mieszkańców sielskiej – tylko na pozór – miejscowości.”

Muszę przyznać, że na początku jakoś ciężko mi było wczuć się w tę historię. Mimo iż pojawiło się morderstwo, bardzo ciekawe, które naprawdę intrygowało, to jednak nie czułam tego czegoś. Ale jakoś już po setnej stronie, czułam się jak jedna z mieszkanek Lipowa.

Autorka wprowadziła bardzo dużo bohaterów, których na początku ciężko mi było ogarnąć. Narracja była trzecioosobowa, ale sceny, które się pojawiały raz dotyczyły jednego bohatera, raz drugiego, w głównej mierze oczywiście autorka przedstawiała wątek znalezienia mordercy, ale wplatała sceny z innymi bohaterami. I gdy już w pewien sposób się z nimi zżyłam, stwierdziłam, że podobał mi się ten zabieg. Bo dodatkowo autorka dodawała pewnej tajemniczości i sceny z innymi bohaterami nie były tak oczywiste.

Nie jest to taki typowy kryminał, jakie czytam, ale podobała mi się książka. Bo jak pisałam głównym wątkiem oczywiście było morderstwo, to jednak autorka przedstawiała nam również życie mieszkańców. Dodatkowo została wymyślona naprawdę ciekawa intryga. Teraz, gdy jestem po lekturze, kiedy wszystko i wszystkich ze sobą powiązałam, to wydała mi się ona taka banalna, ale została przedstawiona ciekawie. I ciężko mi było się domyślić prawdy, ciężko się połapać. Bo czytając tworzyłam swoje teorie, ale żadna się nie sprawdziła.

Książka oczywiście ma jakieś swoje wady. Czasami irytowali mnie bohaterowie. Chociaż mamy tu całą gamę różnych charakterów. Niektórzy z nich są dosyć wyraziści, inni dosyć prości, nieco naiwni, dobrzy i źli, mający swoje wady, nałogi. Strasznie mnie irytowała komisarz Klementyna Kopp (a jak czytam Wasze opinie, to większość z Was ją lubi). Autorka przedstawiła tutaj też nadmiar problemów społecznych pedofilia, aborcja, alkoholizm, czy przemoc domowa. Miałam wrażenie, że za dużo naraz tego wszystkiego, w tym tak małym społeczeństwie. Sama nie wiem. 

Zapomniałabym o jeszcze jednym wątku, który mi się spodobał, który miał oczywiście nawiązanie do wydarzeń w Lipowie. Pojawiały się krótkie fragmenty przedstawiające życie jednej z kobiet Marianny wiele lat temu, bo wydarzenia te były w 1950 roku. Byłam ciekawa do czego to autorka nawiązuje. Pojawiały się one rzadko, przez co bardzo mnie ciekawiły.

Nie wiem, czy polecam tę książkę. Nie wszystkim chyba może się ona spodobać. Dlatego sami zdecydujcie. Ja mimo iż miałam jakieś „ale”, to jednak jeszcze z chęcią i tak poznam dalsze losy mieszkańców. 

Pozdrawiam, Ania :)

14 komentarzy:

  1. Wydaję mi się, że Klementynę łatwiej polubić później. :) Jednak doskonale czuję Twoje "ale" i przyznaję, że miałam podobne odczucia. Mimo to, akurat "Motylek" mi się spodobał, choć niestety "Więcej czerwieni" mniej mnie urzekło.
    Pozdrawiam ciepło! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyznam czytałam tylko Utopce,czyli jedną z dalszych części serii o Lipowie.Mi akurat książka ta bardzo się spodobała i zamierzam przeczytać pozostałe.Zgadzam się,że nie jest to typowy kryminał.Zaliczam się do grona,które lubi Klementynę Kopp.
    Pozdrawiam.
    https://czytanestrony.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ha, jakieś dwa tygodnie temu moja mama pytała mnie, czy nie słyszałam o tej serii, bo chyba ją sobie wypożyczy z biblioteki. Teraz wiem mniej więcej co jej mogę powiedzieć o pierwszej części :D
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja chyba podziękuję. Od polskich autorów jak wiesz stronię, a i jakoś tematyka mnie nie zainteresowała.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ooooo, coś czuję, że ta Autorka pisze coś dla mnie. Problemy społeczne, narracja trzecioosobowa, wielu bohaterów i ich losy. Wszystko to co lubię. Choć niestety okazuje się w praniu różnie to coraz bardziej mnie korci, by po tę pozycję sięgnąć.

    Pozdrawiam serdecznie, cass z cozy universe

    OdpowiedzUsuń
  6. Widzę, że autorka porusza wiele trudnych tematów w książce, a to akurat lubię. Wypadałoby w końcu sięgnąć po ten tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie, tym razem to nie dla mnie ;/

    OdpowiedzUsuń
  8. Mnie się podobała, aczkolwiek czegoś mi w niej zabrakło.

    OdpowiedzUsuń
  9. Myślę, że póki co odpuszczę sobie tą książkę, ale być może kiedyś ją przeczytam.
    Serdecznie pozdrawiam.
    www.nacpana-ksiazkami.blogspot.de

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie jest osamotniona, ja podobnie na początku nie mogła "strawić" Klementyny, bardzo działa mi na nerwy, ale z czasem przyzwyczaiłam się do Niej i nie wyobrażałam sobie kolejnych tomów bez Jej osoby :)

    Pozdrawiam, she__vvolf 🐺

    OdpowiedzUsuń
  11. Chyba nie jest to książka dla mnie, choć to zależy czego od książki oczekujemy.:)
    kocieczytanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie czytałam jeszcze nic tej autorki, ale jakoś nie przekonuje mnie fabuła :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Czytałam jedną książkę z tej serii (jakiś dalszy tom), ale nie byłam w stanie się jakoś wkręcić w styl autorki, więc po inne już nie sięgałam.

    OdpowiedzUsuń