Cześć Wam! Mimo iż mamy już kalendarzową jesień, za moimi
oknami wciąż słońce i jest ciepło. No może dziś nieco mniej,
niż w ostatnie dni, ale i tak powinniśmy korzystać jak najwięcej
z ostatnich letnich promieni słońca. Zwłaszcza, że niedługo już
chyba na dobre zasiądzie jesień, podczas której swobodnie będziemy
mogli usiąść pod kocykiem z dobrą książką i gorącą herbatą
– coś co lubię i jak każdy miłośnik czytania. :)
Co do czytania. Nic się ostatnio nie pojawiło, ale
czytam czytam. Bo odkąd skończyłam „Maybe Someday”, którą
przeczytałam dosłownie w jeden dzień, wzięłam się za „Zaginiona
dziewczyna” - Gillian Flynn i ją męczę. Tak, męczę. Kiedyś
obejrzałam film na podstawie tej książki, przyznać muszę, że
nie była to jakaś wielka rewelacja, ale całkiem dobrze mi się
oglądało. Co innego za drugim razem, dla mnie film na jeden raz.
Jednak postanowiłam dać szansę książce, zobaczymy jak będzie
dalej. Chociaż opinie są różne.
W
ostatnim czasie na nowo wciągnęłam się w wir seriali (na
nieszczęście) Pretty Little Liars i Prawo Agaty, to były jedyne
seriale, które zajmowały mój czas. A obecnie... W sierpniu wraz z
koleżanką zaczęłam oglądać Dextera, co prawda od czwartego
sezonu, ale to mi w niczym nie przeszkodziło. M. skróciła mi
najważniejsze wątki, co i jak i się wciągnęłam na maksa. Został
mi tylko do obejrzenia ostatni sezon.
Zerknęłam również
na inny serial, który został mi polecony przez parę osób, a
mianowicie „Suits”, gdzie gra przystojny Patrick J. Adams. Mam za
sobą zaledwie cztery odcinki, ale myślę, że zostanie ze mną na
dłużej. Przy tym serialu, widząc ciągle aktorów w tych
garniturach przypomniałam sobie o innym serialu, który tak bardzo
uwielbiałam i bardzo ubolewałam, że się skończył. Mowa
oczywiście o „White Collar”.
Oglądaliście,
któryś z tych seriali? :)
Czym się jeszcze zajęłam
podczas tego miesiąca? Na pewno większą aktywnością! :) Ubolewam
nad tym, że w sierpniu podczas pracy odpuściłam sobie to nad czym
pracowałam przed wakacjami. Trochę przybyło, o tak. Ale Mel B,
Chodakowska przybyły na pomoc. Może z czasem zacznę w końcu
biegać. Trzymajcie kciuki.
Skończyło się lato. Powoli też
kończy się wrzesień, a co za tym idzie? Tak, tak. Już wszyscy
studenci wracają do swoich obowiązków, w tym również ja. Już od
poniedziałku wszystko wróci do normalności, bez żadnego obijania,
tylko ciężka praca (no dobrze, żartuję. zawsze się znajdzie czas
na leniuchowanie z książką.) Oczywiście na studia w pełni
przygotowana.
Tak, uwielbiam takie „szkolne, kolorowe pierdoły". :)
Aaaa i trochę muzyki na koniec. MJUT i ich - "Wszyscy ludzie i ja", których odkryłam całkiem niedawno i mi się spodobała ta piosenka. Słuchajcie :)
Buziaki, Ania. :*
do tej pory nie pozbierałam się po przeczytaniu "Maybe someday" :<<<<<<<<< a "Suits" uwielbiam :3
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobała ta książka, sama nie mogłam się od niej oderwać. Muszę się zabrać za inne książki tej autorki. :)
Usuńseriale.. o matko, ja to jestem zdrowo od nich uzależniona, Wiesz? Trza z tym zawalczyć :D
OdpowiedzUsuńTak, powinniśmy, ale co poradzić? Seriale wciągają. ;)
UsuńGdybym miała choć odrobinę lepszy internet, pewnie pochłaniałabym podobne ilości seriali. Z podanych przez Ciebie uwielbiam Dextera - utknęłam na 4 sezonie i cały czas mam nadzieję, że kiedyś uda mi się go dokończyć :3
OdpowiedzUsuńgeek-blonde.blogspot.com
Ja jak wspomniałam zaczęłam od czwartego, ale tak mnie wciągnął, że nie mogłam sobie odmówić oglądania, kiedy koleżanka tuż obok oglądała. Polecam, polecam gorąco! :)
Usuń