Autor: Natalia Sońska
Tytuł: Obudź się Kopciuszku
Ilość stron: 320
Data wydania: 9 listopada 2016
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Tyle pozytywnych opinii czytałam o tej książce, że sama postanowiłam po nią sięgnąć. Poza tym postanowiłam też, że częściej będę sięgać po książki polskich autorów. Chociaż nie wiem co z tego wyjdzie.
Co prawda wiele osób mówiło, że ksiązka idealna na czas świąteczny, bo cała historia dzieje się w okolicach świąt Bożego Narodzenia i Sylwestra. Ja za późno się obudziłam i sięgnęłąm po książkę dopiero po Nowym Roku, na samym początku stycznia, ale nie żałuję. Za moimi oknami dopiero w tym czasie, kiedy akurat czytałam książkę pojawił się śnieg, więc miałam jakiś swój klimat.
"Obudź się Kopciuszku" to historia Alicji. Samotnej lekarki, której całym życiem jest praca. Zamknięta w sobie, która nie szuka nowych znajomości i towarzystwa. Ma kilku przyjaciół, chociaż i dla nich nie ma dużo czasu. Udaje im się jednak namówić kobietę na wyjazd na Sylwestra do Zakopanego.
Alicja na nowo zakochuje się w górach, jak i w poznanym, przystojnym ratowniku TOPR - Michale. Kobieta na nowo zaczyna żyć. Już nie praca jest jednym jej życiem. Alicja dostrzega to wszystko przed czym się broniła. Historia niby banalna. Ona samotna, poznaje mężczyznę, w którym się zakochuje. A jednak mnie urzekła. Przyjemna i ciepła książka, czasami nawet wzruszająca. Kiedy się czytało końcówkę książki o świętach, o przygotowaniach, aż się tak miło robiło na serduszku.
Zaczynając czytać sądziłam, że będzie to prosta książka o miłości, o świętach, o spędzaniu czasu z bliskimi, bez żadnych komplikacji. Nie spodziewałam, że autorka wtrąci pewne poważne problemy w życie bohaterów. Problemy Alicji w pracy, strach o Michała w jego trudnej pracy i wszystkie komplikacje, które się pojawiły, których się nie spodziewałam. Spowodowało to, że nie tylko pojawiał się uśmiech czytając książkę, ale strach o bohaterów.
Jedyny minus dla mnie to retrospekcje. Nie były one dla mnie dobre, autorka mnie nimi jakoś nie potrafiła zainteresować, rozumiem, że chciała pokazać przeszłość kobiety, abyśmy mogli ją zrozumieć, jednak mi w nich czegoś chyba brakowało. Ale nie było ich za wiele, więc to taki mały minusik.
Jedyny minus dla mnie to retrospekcje. Nie były one dla mnie dobre, autorka mnie nimi jakoś nie potrafiła zainteresować, rozumiem, że chciała pokazać przeszłość kobiety, abyśmy mogli ją zrozumieć, jednak mi w nich czegoś chyba brakowało. Ale nie było ich za wiele, więc to taki mały minusik.
W książce nie ma żadnej orginalności, może nie zachwyciła, ale to dobra, przyjemna lektura, po którą warto sięgnąć, może nie teraz, chociaż jak ktoś chce, to czemu nie, ale warto o niej pamiętać za rok przed świętami. Ja na pewno jeszcze sięgnę po inne książki autorki.
Pozdrawiam, Ania :)
Ostatnio nie sięgam po obyczajówki, nie czuje że mam na nie ochotę. "Obudź się Kopciuszku" to na pewno idealna lektura na święta, ale może dopiero w przyszłym roku :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto o niej pamiętać przed świętami :)
UsuńTak dużo mówi się o książkach tej autorki, a ja jeszcze nie czytałam nic, co by wyszło spod jej pióra. Chyba czas to zmienić.
OdpowiedzUsuńCo prawda to moje pierwsze spotkanie z autorką, ale też jestem ciekawa innych jej książek :)
UsuńJa mało kiedy sięgam po polskich autorów. Ale ja już sięgnę to nie żałuję. Co do książki : zapracowana kobieta, ratownik TOPR ? Brzmi jak " Szpilki na Giewoncie" :) Ciekawie się zapowiada, na 100 % przeczytam ! :)
OdpowiedzUsuńMoja pierwsza myśl, kiedy zapoznałam się z książką też był właśnie ten serial :)
UsuńTrąci mi to niestety zwyczajną obyczajówką, od których uciekam w tempie ekspresowym ;D Ale przyznam, że autorka wykreowała ciekawych bohaterów - lekarka, kobieta sukcesu i ratownik TOPR, wiadomo, takie zajęcia są niezwykle pasjonujące i można by zrobić z tego całkiem niezłe wątki. Jednak mimo to - kompletnie nie dla mnie. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Czasami oryginalność jest nie potrzebna, aby i tak dobrze się bawić przy książce i miło spędzić przy niej czas :) Okładka rzuca mi się często w oczy. Może kiedyś przeczytam :)
OdpowiedzUsuńCzytałam jedną jej książkę, ale nie przypadła mi do gustu. Po kolejne nie mam zamiaru sięgać.
OdpowiedzUsuńMoże to nie idealna książka dla mnie, ale zapowiada się ciekawie :) Zwłaszcza opis fabuły brzmi zachęcająco, więc napewno nie będę kupować, ale sięgnę, jeśli rzuci mi się w oczy w bibliotece :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam (i zapraszam, oddaję wszystkie szczere komentarze ^^)
Czytam, piszę, recenzuję, polecam
koniecznie poznam ;)
OdpowiedzUsuńWidzę, że książka mimo wszystko Cię zaskoczyła (mam na myśli problemy bohaterów). Nie przeszkadza mi brak oryginalności- i tak mam ochotę poznać ją bliżej. Już wiele razy miałam okazję przekonać się, że schematyczne fabuły bywają całkiem dobre.
OdpowiedzUsuńKsiążka ma przepiękna okładkę, fabuła też wydaję się być fajna. Myślę, że kiedyś sięgnę po tę pozycję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie~ Nataliaaa
http://happy1forever.blogspot.com/
Sama nie wiem czy chciałabym poznać tę książkę. Na razie mam co czytać, więc nie będę jakoś na siłę szukała, a jak kiedyś wpadnie mi w ręce to najwyżej przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńOkładka!! I to chyba jedyny powód dla którego chciałabym przeczytać tę książkę
OdpowiedzUsuńZostaję na dłużej i obserwuję!!
Pozdrawiam
To Read Or Not To Read
Na początku też zwróciłam uwagę na okładkę, jest urocza :)
UsuńCoraz częściej czytam o przyjemnych, niezobowiązujących książkach i coraz większą mam na nie ochotę. Myślę, że wypada wziąć się za tę książkę, bo kocham góry, a od czasu do czasu taki uspokajać każdemu się przyda!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
czytaniamania.blogspot.com
Nie przepadam za takimi historiami ale przeczytałabym dla samego górskiego klimatu :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Już od dawna mam w planach tę książkę :D
OdpowiedzUsuń