wtorek, 7 marca 2017

55. "Boys from Hell" Agnieszka Lingas-Łoniewska


Autor: Agnieszka Lingas-Łoniewska
Tytuł: Boys from Hell
Data wydania: 3 lutego 2017
Ilość stron: 312
Wydawnictwo: Novae Res

"Kiedy w grę wchodzą gorące uczucia, równie parne co teksańskie noce, nie liczą się konwenanse, lecz to, co jest sensem naszego życia."

Nie często sięgam po polskich autorów, co zamierzam zmienic, ale akurat po książki tej autorki sięgam z przyjemnością i już kilka ich przeczytałam. Ucieszyłam się widząc nową premierę, która mnie zainteresowała, ale czy mi się spodobała?

Jak wiecie, albo i nie wiecie historia dotyczy osiemnastoletniej Anny - córki burmistrza i Jaxa - szefa motocyklowego gangu. Całość dzieje się w Teksasie, do którego wraca dziewczyna, która to od lat uczyła się w szkołach z dala od rodzinnego domu. Opis książki może aż tak nie zachwyca, że się chce od razu sięgnąć po książkę, ale jak ktoś lubi ksiązki autorki to z chęcią się po nią sięga.

Muszę przyznać, że trochę się zawiodłam tą książką, co z przykrością piszę. Ciężko mi też ułożyć kilka sensownych zdań, bo mam mieszane uczucia, i nie wiem od czego zacząć. Może od początku. Już podczas czytania pierwszych stron poznajemy głównych bohaterów, co mnie z jednej strony ucieszyło, bo nie było żadnych zbędnych wprowadzeń. Jednak nie do końca się to sprawdziło, bo uczucie, które się zrodziło między Anną a Jaxem było za szybkie, miałam wrażenie, że to mi wszystko umknęło. Bum i już jest! To ich rodzące się uczucie do siebie nawzajem rozwinęło się naprawdę za szybko i już po kilku stronach wyznawali sobie miłosć i zapewniali siebie nawzajem jak są dla siebie ważni.

Co o samych bohaterach? Jax nie skradł mojego serca, chociaż na to liczyłam już po samym opisie. No bo przystojny szef gangu motocyklowego? Brzmi świetnie. Polubiłam go. Młody, ambitny chłopak, który miał plany na przyszłość, który się rozwijał i wiedział czego chce i co najważniejsze dążył do tego. Był też dobry i opiekuńczy co do Anny (chociaż co drugie słowa z jego ust: moja mała Anno - irytowało okopnie) jak i do swojego rodzeństwa. Trochę zabrakło mi tego pazura w jego przypadku. I miałam też nadzieję na rozwinięcie wątku o tym jego gangu, bo podczas opisu książki to mnie bardzo zainteresowało, a środku prawie tego nie dostałam. Prawie, bo była mała zmianka o ich wiecznych wrogach, innym gangu, ale czegoś innego się tu spodziewałam.
Z kolei Anna często mnie irytowała swoim podejściem, która w ogóle nie przypadła mi do gustu. Przypominała mi trochę Amelię (Skazani na ból), która podobnie jak ona jeszcze chyba nie dorosła.

Na plus oczywiście, że pojawili się bohaterowie, którym przeszkadzało to uczucie Anny i Jaxa i próbowali im zaszkodzić. Musieli walczyc o swoje uczucie, o swoją przyszłość, która stała pod znakiem zapytania. Dlatego też interesująca stała się końcówka książki, która o wiele bardziej mnie wciągnęła i przy której odrobinę się wzruszyłam.

Coś co lubię, to że historię szybko się czyta. Czytelnik się nie męczy, mimo tych moich minusów, bo czyta się naprawdę szybko. Miałam oczekiwania co do książki, która jednak ich nie spełniła, ale nie była przecież zła. To, że ja miałam kilka zastrzeżeń do niej, nie znaczy że innym się nie spodoba. Może akurat was zachwyci historia Anny i Jaxa. Ale na pewno sięgnę jeszcze po resztę książek autorki, których do tej pory nie zdążyłam przeczytać.

Pozdrawiam, Ania :)

8 komentarzy:

  1. Zdecydowanie nie przeczytam. Śmieszy mnie tytuł. I jeszcze w połączaniu z okładką. A szczytem komizmu jest niż polskie nazwisko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś specjalnie się nie zastanawiałam nad tytułem, ale rzeczywiście aż tak trafiony nie jest :)

      Usuń
  2. Do tej pory z książek autorki czytałam "Brudny świat" i "Skazani na ból", które szybko stały się moimi ulubionymi książkami. Po tę książkę też pewnie sięgnę, jak mnie rozczaruje to trudno :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie czytałam książki "Brudny świat", ale może kiedyś nadrobię. :)

      Usuń
  3. Miałam dokładnie tak samo. Książka jest ok, podobnie jak i główny bohater, ale... jak na szefa gangu brakuje mu tej drapieżności i aury bycia niebezpiecznym. A szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  4. Również nieczęsto sięgam po polskich autorów... denerwują mnie polskie imiona, ale niektóre historie wciągają.

    OdpowiedzUsuń
  5. Hmm ja ją sobie odpuszczam jak na razie :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie, nie i jeszcze raz nie! Już raz czytałam na jednym z blogów i jestem kompletnie nie przekonana. Poza tym ta okładka! Ochyda! :D

    OdpowiedzUsuń