czwartek, 17 sierpnia 2017

84. "Tysiąc pocałunków" - Tillie Cole

Witajcie kochani! Dzisiaj książka, na którą bardzo czekałam i po tak wielu dobrych opiniach nie mogłam się doczekać, aż i ja poznam tę historię. Ale jak wiecie ile ludzi, tyle różnych opinii. Jednym książka może się podobać, drugim niekoniecznie. Tak już bywa. 




Autor: Tillie Cole
Tytuł: Tysiąc pocałunków

Data wydania: 17 maja 2017
Ilość stron: 440
Wydawnictwo: Filia

W skrócie o fabule: Rune i Poppy poznają się, gdy są dziećmi. Zaprzyjaźniają się i już od małego są nierozłączni. Kiedy są nastolatkami chłopak wraz z rodzicami musi wyjechać. Rozstają się i po czasie ich kontakt się urywa. Kiedy po dwóch latach Rune wraca z Norwegii, to już nie jest ten sam Rune i jest całkiem inaczej, a Poppy do tego wszystkiego stara się go unikać. Co się wydarzyło podczas tych dwóch lat rozłąki?

Zapowiadało się naprawdę ciekawie. Sama fabuła może aż tak nie zachęcała, ale sama okładka, sam pomysł na temat pocałunków – to zachęciło bardziej.




Miałam oczekiwania co do książki. Także cieszyłam się, gdy zaczęły pojawiać się zachwycające opinie. Czasem też zdarzyło się, że przeczytałam kilka mniej pozytywnych opinii, ale zazwyczaj były jednak one zachęcające. Wiecie, co? Ja jednak jestem w tej grupie czytelników, którzy nie rozumieją do końca zachwytów nad książką. Z jednej strony książka jest dobra, ale miała swoje wady. 

Już sam początek mnie irytował. Autorka zaczęła od przedstawienia przyjaźni pomiędzy tą dwójką, kiedy byli dziećmi, a miałam wrażenie, że czytam o dorosłych ludziach. Potem się nic nie zmieniło. Rune i Poppy byli nastolatkami a wyrażali się jakby mieli kupę lat życia za sobą, jakby o nim naprawdę wiele wiedzieli. No dobrze, mówili pięknie o miłości, o przyjaźni o smutku, o nadziejach, pragnieniach, można z tego wyciągnąć wiele pięknych cytatów, ale dla mnie te ich rozmowy były niestety trochę sztuczne. Mieli siedemnaście lat, a miałam wrażenie, że mam przed sobą całkiem innych bohaterów. Nie jestem do tego przyzwyczajona, także niestety strasznie mnie to denerwowało.


Ogólnie historia ta była naprawdę piękna. Pięknie przedstawiona historia miłosna, która wzrusza, bo i mnie wzruszyła pod koniec, a jednak ma swoje wady. Cała ta przyjaźń i miłość bohaterów była zachwycająca, wzruszająca, jak bardzo się kochają w takim młodym wieku i ile dla siebie wzajemnie znaczą, a jednocześnie była zbyt idealna, nawet nierealna. Akcji też za wiele nie było w książce, bo ciągle były rozciągane opisy uczuć, ciągnęły się i ciągnęły. Epilog? No cóż chyba lekko naciągany. 

Książka ta nie wciągnęła mnie od pierwszych stron. Muszę przyznać, że się czasem nudziłam. Potem pewne sceny spowodowały moje zainteresowanie, ale w dużej części i tak się nudziłam czytając.

Chciałam jeszcze wspomnieć o pomyśle o tych karteczkach, pocałunkach w słoiku. Na początku bardzo mnie zaciekawił ten pomysł, mówię sobie, że to coś nowego. Ale w połowie historii czasem ten pomysł już zaczął irytować. 

Podsumowując jest mi przykro. Przykro, że historia okazała się dla mnie nieco słabsza. Miałam duże oczekiwania co do książki, co do samego pomysłu i się bardzo niestety zawiodłam. Jednak z drugiej strony sama historia nie jest zła, jest piękna na swój sposób, a jednak do mnie jakoś nie przemawia do końca. 

Już kończę, przepraszam, że tak się rozpisałam. Jak pisałam dużo osób chwali, więc może akurat Wam się spodoba i zachwyci Was ta historia. Pozdrawiam! 😊😊

30 komentarzy:

  1. mam w planach ♥
    pozdrawiam ♥
    http://nie-oceniam-po-okladkach.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Z romansami to tak, jak na początku nie będzie tego "czegoś", to już wiem że dalej będzie droga przez mękę...

    Pozdrawiam
    mowmikate

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurcze, trochę słabo, że nie wiesz jakie w końcu wywarła na Tobie wrażenie :/ Ja nir planowałam przeczytać i chyba nic się w tej kwestii nie zmieniło.

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmm, intrygował mnie tylko pomysł tych karteczek, ale teraz sama nie wiem. Nawet bohaterowie nieadekwatni do sytuacji :( Szkoda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, pomysł z karteczkami był świetny, ale jednak mnie do końca też nie zadowolił. :)

      Usuń
  5. Już na początku recenzji przypuszczałam, że historia Ci się nie spodoba. Szkoda, że dialogi były napisane w taki dorosły sposób. Mam ogromną chęć przeczytać tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Czeka na półce i nie mogę się jej doczekać : )
    mam nadzieję, że mi się spodoba, bo właśnie bardzo dużo super opinii słyszałam : )

    Pozdrawiam :*
    lajla-books.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Zdecydowanie wole gdy w książce przeważają dialogi. Skoro twierdzisz, że w tej pozycji są rozciągane opisy uczuć to zdecydowanie mnie to zniechęca. Chociaż rzeczywiście sporo pozytywnych opinii na jej temat słyszałam 😊
    Pozdrawiam, Maobmaze.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, pełno pozytywnych opinii, więc sama sądziłam, ze będę zadowolona, no ale niestety.. :/

      Usuń
  8. Szkoda, że Cię zawiodła. Jestem ciekawa do której grupy ja bym się zaliczała po przeczytaniu tej książki. Chętnie się przekonam, czy podzielę Twoje zdanie, czy może do mnie bardziej przemówi ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. No ja też miałam wygórowane oczekiwania i tak jak ty zawiodło mnie te ich zachowanie.. Wiek itp. Masakra. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Opisy nudzą i zniechęcają przeważnie.
    Książki nie czytałam.

    OdpowiedzUsuń
  11. OjOj, chyba na razie sobie odpuszczam ten tytuł :) obawiam się, że historia może mnie niesamowicie wymęczyć ;)

    Pozdrawiam,
    dziennikbibliotekarki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Przed sięgnięciem po tę pozycję nie miałam żadnych wybitnych oczekiwań, więc nawet mi się podobała. Ale miała dużo słabych momentów, a pewny element w zakończeniu mnie zirytował. :/ Nie uważam czasu przeznaczonego na nią za stracony, bo przez większość czasu dobrze mi się czytało. ;)

    Pozdrawiam ;)
    febliki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja niestety miałam oczekiwania i się zawiodłam, szkoda :/

      Usuń
  13. Widziałam chyba gdzieś recenzję tej książki. Nie jestem pewna, bo z opisu coś kojarzę, ale chyba nie porwała mnie tak bardzo ten opis. W każdym razie wiem, żeby nie czytać, albo nie nastawiać się na zbyt wiele, kiedy jakimś sposobem trafi w moje rączki.

    OdpowiedzUsuń
  14. Muszę przeczytać tę książkę. Po prostu muszę!

    OdpowiedzUsuń
  15. Ta chyba pierwsza recenzja z zastrzeżeniami jaką czytam! Książka jeszcze przede mną, więc jestem ogromnie ciekawa jakie wrażenie na mnie zrobi :)

    http://zofiawkrainieksiazek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Miałam zamiar sięgnąć po książkę, ale stwierdziłam, że jednak sobie odpuszczę. Czułam, że to będzie kolejna młodzieżówka, która niewątpliwie mnie będzie nudzić. Tak jak piszesz, te karteczki faktycznie mogą nudzić, bo ileż można ciągnąć jeden temat?
    Chyba robię się za stara na takie książki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, początkowo pomysł z karteczkami był świetny, ale z czasem zaczął nużyć.

      Usuń
  17. Jestem jej ciekawa i być może przeczytam ją :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Czeka w swojej kolejce na przeczytanie :) Już nie mogę się doczekać :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Z tą miłością od dziecięcych lat autorka faktycznie przesadziła. Zakochani w sobie ośmiolatkowie, to małe przegięcie. I też przeszkadzały mi dialogi, które były sztuczne do bólu - głównie w drugiej połowie książki. Aczkolwiek powieśc jako całość wypadła dobrze i mi się podobała :)
    Pozdrawiam!
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  20. A ja czytałam książkę i mi się bardzo ona podobała. mój blog

    OdpowiedzUsuń
  21. Jeśli wpadnie mi gdzieś w moje rączki to z przyjemnością przeczytam :)
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  22. Z jednej strony pewnie wpływ na Twój odbiór miały duże oczekiwania, a z drugiej tak czasami bywa, że to, co innych mocno porusza, nas niekoniecznie musi :) Szkoda, że Cię ta historia nie zauroczyła - ja w najbliższych planach raczej jej nie mam :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Kocham ta autorkę-w swoim dorobku ma świetne książki - polecam :)

    OdpowiedzUsuń