poniedziałek, 13 sierpnia 2018

138. "Bossman" - Vi Keeland

Tytuł: Bossman
Autor: Vi Keeland
Data wydania: 8 czerwca 2018
Liczba stron: 326
Wydawnictwo: Kobiece

Wiecie lubię książki Vi Keeland. Zaczęło się od Gracza, książka która mi się bardzo spodobała. Nie był to typowy erotyk, a fabuła miała coś więcej niż seks i jeszcze więcej seksu. Nie zawiodłam się również na Bossamanie, przy której dobrze się bawiłam.

Reese będąca na randce z nowo poznanym facetem, z której chciałaby jak najszybciej uciec - poznaje aroganckiego mężczyznę, który dosiada się do jej stolika i odgrywa przed jej partnerem rolę przyjaciela z dzieciństwa. Tak banalnie zaczyna się ich znajomość. Nic nie wskazuje na to, że spotkają się kolejny raz. A jednak! Bo okazuje się, że tajemniczy mężczyzna Chase – to jej nowy szef!


Historia… wciąga! I to bardzo. Typowy romans biurowy na jakieś leniwe popołudnie, w sam raz. Książka dostarcza wiele uśmiechu. Czyta się naprawdę szybko i przyjemnie. Autorka stworzyła fajnych bohaterów, których można naprawdę polubić. Nie denerwują. Oboje z ciętym językiem, sarkazmem i humorem. Wiele humoru. A ja bardzo właśnie lubię, jak w takich książkach pojawia się humor. Są zabawne sytuację z tą dwójką. Uśmiech sam się pojawia na twarzy. Dzięki temu naprawdę polubiłam tę dwójkę. Coś, na co zwracam uwagę i co często pojawia się w książkach, czego nie lubię: szybkie rozwijanie się znajomości pomiędzy bohaterami. Uwaga! Tutaj ich relacja nie rozwinęła się bardzo szybko. Co na plus! Można obserwować ich znajomość od początku, od przyjaźni do zakochania. 

"Nie skupiaj się na tym, co może się stać. Skupiaj się na tym, co jest teraz."

Mimo iż można powiedzieć, że książka jest schematyczna, że to i to już było. Można coś tam przewidzieć, to jednak i tak historia Reese i Chase’a wciąga od pierwszych stron. Autorka jak na tego typu literaturę stworzyła coś dobrego. Wciągająca historia z emocjami. Tutaj seks nie odgrywa najważniejszej roli. Autorka wplotła w fabułę inne wątki, które są ciekawe. Każdy bohater zmaga się ze swoją trudną przeszłością i jednocześnie próbują chronić siebie wzajemnie.

"Bossman" to książka mało ambitna, ale jeśli ktoś lubi tego typu literaturę, to myślę, że spędzi z nią przyjemnie czas, dobrze się bawiąc. Prosta i lekka historia, z dodatkiem erotyzmu, miła w odbiorze. Na jakieś leniwe popołudnie, w sam raz. 


Pozdrawiam, Ania 💛💛


10 komentarzy:

  1. Myślę że teraz, w okresie wakacji, taka książka sprawdzi się idealnie. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Klimaty nie do końca moje, ale teraz w letnim okresie chętnie bym przeczytała. Może by mnie porwała, kto wie?
    Pozdrawiam! włóczykijka z Imponderabiliów literackich

    OdpowiedzUsuń
  3. Jedna z moich ulubionych książek tej autorki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Od czasu do czasu można i po taką książkę sięgnąc, zwłaszcza w te upalne dni co teraz mamy!

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię czasem sięgnąć po lekką lekturę, przy której mogę się wręcz wyłączyć i relaksować - będę miała ją na uwadze :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Myślę, że dobra na lato do odpoczynku

    OdpowiedzUsuń
  7. Chyba mnie by się spodobała :D

    OdpowiedzUsuń
  8. To nie mój ulubiony gatunek, ale kto wie może kiedyś w przyszłości nadejdzie mnie ochota na coś w tym stylu ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. "Bossmana" mam za sobą i również bardzo pokochałam tę książkę! Niesamowita i wciągająca - nie sposób się oderwać :) Ja przeczytałam ją na raz :D Zresztą jak każda pozycję tej autorki! :P
    Buziaki :**
    Wika z Książki według Wiktorii

    OdpowiedzUsuń