Dary Anioła: Miasto kości
Cassandra Clare
Film, czy książka? Książka czy film?
Żałuję, że
wcześniej nie zajrzałam do tej książki... tylko dopiero teraz. No
cóż... ale jestem zachwycona nią, jak i filmem! Zawsze uważałam, że
książka jest o niebo lepsza niż film, a tutaj sama nie umiem
powiedzieć. Co prawda, znajdziemy kilka zmienionych innych rzeczy
niż w książce, ale film pozostał nadal w tym samym klimacie.
„Kochać to niszczyć,
a być kochanym, to zostać zniszczonym„
Główna
bohaterka Clary jest zwyczajną nastolatką, a przynajmniej tak jej
się wydaje, do czasu, kiedy dowiaduje się, że demony, wilkołaki,
Nocni Łowcy i inne nadzwyczajne istoty istnieją, a ona sama do nich
należy. I tu wszystko się komplikuje. Powoli wdaje się w ten
dziwny dla niej świat, i nic już nie jest takie same, jak do tej
pory.
W
dodatku, w jej życiu pojawia się przystojny Nocny Łowca – Jace
Wayland. Ja osobiście zwariowałam na punkcie tej postaci. Jamie jak
dla mnie idealnie tutaj pasuje. Uwielbiam jego zapał, powagę, do
której wpaja swój humor – sarkazm.
Zwłaszcza
jego słowne uwagi do Simona, bądź na jego temat, chociaż
przyznam, że czasami było mi szkoda biednego Simona. Jednakże ten
bohater nie zdobył jakoś specjalnie mojej sympatii. Był, bo był.
W filmie jedynie, podobały mi się jego sceny z Isabelle, ale może
dlatego, że polubiłam jej bohaterkę.
Co
mi się nie podobało w książce? Sceny, kiedy to Valentine
„skusił” Jace'a, aby znalazł się po jego stronie. Ciężko mi
się to czytało, a najbardziej byłam rozczarowana bohaterem i jego
naiwnością. Kiedy sam chciał uwierzyć w to wszystko co mówi
Valentine i wierzył, chciał wierzyć. Na szczęście w samą porę
zdał sobie sprawę jak jest naprawdę.
Że
ważni są Ci, którzy są przy nas, którzy byli. Dzięki, którym
staliśmy się tacy, jacy jesteśmy.
"Następnym razem, kiedy postanowisz się zranić, żeby
przyciągnąć moją uwagą, pomyśl, że czułe słówka działają
cuda."
Pewnie,
jak wszędzie zdania są podzielone i znajdą się osoby, których
ani książka ani film nie zachwycił, ale ja szczerze polecam. Mi
się niezmiernie podobała książka i film. Polecam!
Pozdrawiam, Ania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz