sobota, 3 maja 2014

2. "Miasto kości" - Cassandra Clare


Dary Anioła: Miasto kości
Cassandra Clare

Film, czy książka? Książka czy film?

Żałuję, że wcześniej nie zajrzałam do tej książki... tylko dopiero teraz. No cóż... ale jestem zachwycona nią, jak i filmem! Zawsze uważałam, że książka jest o niebo lepsza niż film, a tutaj sama nie umiem powiedzieć. Co prawda, znajdziemy kilka zmienionych innych rzeczy niż w książce, ale film pozostał nadal w tym samym klimacie.

Kochać to niszczyć, a być kochanym, to zostać zniszczonym„


Główna bohaterka Clary jest zwyczajną nastolatką, a przynajmniej tak jej się wydaje, do czasu, kiedy dowiaduje się, że demony, wilkołaki, Nocni Łowcy i inne nadzwyczajne istoty istnieją, a ona sama do nich należy. I tu wszystko się komplikuje. Powoli wdaje się w ten dziwny dla niej świat, i nic już nie jest takie same, jak do tej pory.

W dodatku, w jej życiu pojawia się przystojny Nocny Łowca – Jace Wayland. Ja osobiście zwariowałam na punkcie tej postaci. Jamie jak dla mnie idealnie tutaj pasuje. Uwielbiam jego zapał, powagę, do której wpaja swój humor – sarkazm. 





Zwłaszcza jego słowne uwagi do Simona, bądź na jego temat, chociaż przyznam, że czasami było mi szkoda biednego Simona. Jednakże ten bohater nie zdobył jakoś specjalnie mojej sympatii. Był, bo był. W filmie jedynie, podobały mi się jego sceny z Isabelle, ale może dlatego, że polubiłam jej bohaterkę.

Co mi się nie podobało w książce? Sceny, kiedy to Valentine „skusił” Jace'a, aby znalazł się po jego stronie. Ciężko mi się to czytało, a najbardziej byłam rozczarowana bohaterem i jego naiwnością. Kiedy sam chciał uwierzyć w to wszystko co mówi Valentine i wierzył, chciał wierzyć. Na szczęście w samą porę zdał sobie sprawę jak jest naprawdę.
Że ważni są Ci, którzy są przy nas, którzy byli. Dzięki, którym staliśmy się tacy, jacy jesteśmy.



"Następnym razem, kiedy postanowisz się zranić, żeby przyciągnąć moją uwagą, pomyśl, że czułe słówka działają cuda."


Pewnie, jak wszędzie zdania są podzielone i znajdą się osoby, których ani książka ani film nie zachwycił, ale ja szczerze polecam. Mi się niezmiernie podobała książka i film. Polecam! 




Pozdrawiam, Ania.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz