piątek, 9 maja 2014

3. "Tak wygląda szczęście" - Jennifer Smith

 
Autor: Jennifer E. Smith
Tytuł: Tak wygląda szczęście
Data wydania: 31 stycznia 2014
Ilość stron: 400
Wydawnictwo: Bukowy Las


Jedna wiadomość. Jeden pomyłkowy e-mail. Co byśmy zrobili, kiedy trafiłby do nas przez przypadek e-mail?
Ellie O'Neill – odpisała. I co dalej?


Ellie O'Neill, któregoś dnia dostaje przypadkowy e-mail od nieznajomego nadawcy. Zaskoczona dziewczyna decyduje się odpisać. W ten sposób, przez drogę wirtualną Ellie poznaje się z GDL824, z którym przez kilka miesięcy często koresponduje. Nie wie, że jej nieznajomy to aktor młodego pokolenia Graham Larkin.

Ellie mieszka w małej nadmorskiej miejscowości Maine, w której lada dzień mają kręcić sceny do filmu, w którym główną rolę gra idol nastolatek – Graham Larkin. Tak więc w końcu nadarza się okazja, aby mogli się poznać osobiście.

Muszę przyznać, że byłam nieco zawiedziona początkiem tej książki. A mianowicie, tym, że tych dwoje w bardzo krótkim czasie dowiedzieli się w końcu kim są naprawdę – poznali się. Spodziewałam się, że nadal będą wysyłać sobie e-maile nie wiedząc kim są, a z drugiej strony poznają się w rzeczywistości, kiedy Larkin przyjedzie do miasteczka dziewczyny, ale nie będą wiedzieć, że od jakiegoś czasu piszą do siebie. No, ale cóż akcja rozgrywa się inaczej. Ale tak, czy owak podobała mi się książka. Może nie jestem nią zachwycona, ale naprawdę przyjemnie się ją czytało.

Kiedy się w końcu poznają Ellie sceptycznie podchodzi do chłopaka, do czasu kiedy dowiaduje się, że to Graham jest GDL. Ich znajomość się rozwija, spędzają ze sobą wiele wolnego czasu – no i cóż zakochują się. Ale nie jest łatwo, zwłaszcza, ze chłopak jest znanym aktorem, a Ellie skrywa pewną tajemnicę. I właśnie tu zawiodłam się ponownie. Miałam nadzieję, że wątek tej tajemnicy rozwinie się bardziej. Liczyłam na to.

Koniec książki także mnie nie uszczęśliwił. Chociaż wszyscy domyślimy się, jak potoczą się dalej losy tych bohaterów, że innego zakończenia nie ma, to jednak spodziewałam się jakieś innej sceny końcowej. 


Pozdrawiam, Ania. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz